[Czuwaj] Re: pytanie w sprawie obozu / a jednak się obraca...

Marcin Bednarski parasol w harcerstwo.net
Wto, 11 Kwi 2006, 19:33:23 CEST


Dnia wtorek, 11 kwietnia 2006 18:48, Andrzej Rolewicz napisał:
> >A sprzęt jak dostarczacie na obóz? Teleporterem? ;)
>
> Taksówką bagażową. Kosztuje nas to 35 zł X 2 (bo po obozie trzeba przywieźć
> spowrotem).

Fajnie macie, my się mieścimy tylko w ciężarówkę z przyczepą, a 35 zł, to
jest w Warszawie "za trzaśnięcie drzwiami", także nas nawet sprzęt na biwak
szczepu w Puszczy Kampinoskiej by wyszedł drożej. Dowozu sprzętu nie wliczyłeś 
w podawane koszty, także nie wiem dalczego się oburzasz. Może jest więcej 
takich kosztów o których zapomniałeś wspomnieć...

> ciekaw jestem dalszego ciągu szukania dziury w całym...

Ależ Andrzeju, nie o to chodzi. To Ty wywołałeś mnie do tablicy swoimi
tekstami typu:

"to co jest dla mnie smutne to tylko to, że jesteśmy chyba jedynym
środowiskiem w Polsce, które może... Czy nikt inny w Polsce nie może zrobić
obozu 20 km od domu, w atrakcyjneuj okolicy za 270 zł nawet bez
dofinansowania ?"

Ja organizowałem trzy obozy, zawsze się starałem, żeby były jak najtańsze.
Nigdy ich nie przeszacowywałem, nie zostawało nam w kasie więcej niż 5%
budżetu, które za zgodą rodziców przekazywalismy do kasy szczepu.

Twój przepis na obóz za 270 zł nie jest do końca prawdziwy (nie wliczasz
kosztów pozagotówkowych, które ponoszą inne podmioty niż uczestnicy) oraz
jest obarczony Twoją bardzo szczególną sytuacją. Wydaje mi się, że nie bardzo
masz podstawy oceniać innych organizatorów (w tym mnie) i wzywać ich do
używania Twoich metod.

Sformułowania typu: "Każdy kto robi obozy po 700 zł jest wrogiem harcerstwa i
zarabia na harcerzach" (to moja parafraza) przypominają mi do złudzenia
wypowiedzi ludzi parających się polityką, z których jak mi się wydaje nie ma
co brać przykładu.

Rozmawiajmy więc uczciwie o sposobach obniżania kosztów, o dobrych praktykach
organizacyjnych, które dadzą się wykorzystać w szerszej ilości przypadków.

Wygrzebię telefon, do bardzo fajnego przewoźnika sprzętu z Warszawy, liczy
tanio i jest bardzo pomocny, "wjeżdża do samego końca". Już dawno (jakieś 2
lata :) miałem go tu podać, ale ciągle zapominałem. Ta rozmowa mi
przypomniała.

-- 
Czuwaj!

parasol
-------------------------------------------------
Marcin Bednarski parasol(at)harcerstwo.net
56 WDW "Nieprzemakalni" Hufiec Warszawa-oliborz
http://arkadia.harc.pl/nieprzemakalni/
-------------------------------------------------
"Choć droga jest bez końca. Pozornie bez znaczenia.
 Mniemam, że mam powody by drogi swej nie zmieniać"



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj