Re: [Czuwaj] Śmietnik było tani obóz (lekko OT ale na kanwie)

Dominik Jan Domin djdomin w biol.uni.torun.pl
Czw, 13 Kwi 2006, 12:12:30 CEST


----- Original Message ----- 
From: "Piotr Giczela" <piotr.giczela w zhr.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Wednesday, 12 April 2006 01:39
Subject: [Czuwaj] Śmietnik było tani obóz (lekko OT ale na kanwie)


Witaj Dominiku
> To u was sa jeszcze "ogólnodostepne smietniki"?? My mamy swój smietnik
> prywatny i tyle. Mam prawo tam wrzucac moje smieci, za to płacę. I smieci
> moich dzieci (Co prawda ich nie posiadam jeszcze, ale sąsiedzi tak. I maja
> prawo tam wrzucać smieci swoich dzieci. A mieszkańcy domków z okolicy sa
> niewpuszczani do naszego smietnika ze swoimi smieciami).

To nie mój post, ale mnie zaciekawiło, więc pisze...
Jak najbardziej śmietniki są konkretnie czyjeś: wspólnoty mieszkaniowej
czy spółdzielni. Ale u nas nie ma osiedli ogradzanych płotem, a
śmietniki są dostępne. Jak pisałem w weekendy są zawalane przez
nowobogackich właścicieli domów jednorodzinnych. Czy u Ciebie
zamykacie kontenery na kłódki czy ja? Nie żartuję, chcę sie
dowiedzieć, bo mam dośc syfu oglądanego przez całą niedzielę przez
okno. Wiatr tylko rozwiewa... Chcę coś z tym zrobić i szukam
rozwiązań. Chodzi mi po głowie nawet jakiś układ z kodem
elektronicznym, ale skoro wywołałeś wilka z lasu, to powiedz jak nie
wpuszczacie obcych do swojego śmietnika.
Jak ktoś ma doświadczenia w tej kwestii, to proszę na priv.

===

Może kogoś więcej zainteresuje, więc na public:

Mamy dwa śmietniki na w sumie 9 klatek, 109 mieszkań. Były one zamykane na 
klucz (calkiem sporo o nas wspólnot i spóldzielni to stosuje). Od jakiegos 
roku ogrodziliśmy blok płotem, bo warchoły z domków urządzały sobie wyścigi 
deskorolek na naszym osiedlu, domkarze parkowali swoje pojazdy na naszym 
parkingu i babsko z prywatnego mini-przedszkola przyprowadzało dzieciaki na 
nasz plac zabaw (bo to "publiczny") i do sklepu urządzili sobie ścieżke 
przez trawnik, tuz pod oknami, choć zaraz obok był chodnik. Postawiliśmy 
płot i jest spokój. Od czasu płotu śmietników nie zamykamy, choć zamki nadal 
są. I bezpieczniej dla dzieci, bo nie sa wstanie nagle z palcu zabaw wbiec 
na ulicę pod samochód - musza albo przez płot przeleźć, albo obiec blok 
dookoła, aż do furtki.

Co jeszcze... acha mieliśmy problem... zapis w akcie notarialnym o prawo 
przejścia przez nasza działkę na druga stronę. Wg ekspertów płot nie miał 
szansy na realizację, ale przeszliśmy i to - nie cała działka jest 
ogrodzona, płot stoi 1 m od granicy - mozna przejśc przez naszą działke 
wzdłuż płotu.

Dominik Jan Domin 



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj