Re[2]: [Czuwaj] Świadomość marki

[Piotr Giczela]

>>> Ta pani psycholog to po KULu?

> Nie znam środowiska harcerskiego z Lublina, ale kojarze osoby typu "naukowcy
> KUL"

> DJD 

Dominik poruszył temat, który mnie od dawna nurtuje. Nie jest on
harcerski, więc nie powinienem pewnie o tym pisać, ale już noszę w
sobie te przefermentowane myśli od dawna, więc jak nie przeleję ich
teraz na papier (sorry... na co? na ciekłe kryształy??) to... No
dobrze, już piszę ad rem...
KUL od lat uchodził za renomowaną i dobrą uczelnię. Za ostoję
polskości i niezależnej myśli. Tymczasem mam aż nadto przykładów, że
nie tylko w ostatnich latach, ale jeszcze przed przełomem 1989/1990, a
może i wcześniej, było to także siedlisko osób, które,
może mało dyplomatycznie, ale jednak, nazwałbym naukowymi oszołomami
(spotkałem kilku ponoć profesorów i doktorów KUL, którzy głosili tezy
nie przystojące nawet magistrom czy bakalarzom).
Poza tym poprzez swą żonę, specjalistkę od specjalnego i integracyjnego
wychowania, zetknąłem się właśnie z psychologami, którzy nie potrafili
zupełnie stosować żadnych nowoczesnych metod diagnostycznych, ba, nie
potrafili orzekać w sprawie dzieci niepełnosprawnych...
Coraz częściej słyszę: "historyk po KUL" = "zły, nieobiektywny
historyk", "prawnik po KUL" = "nieskuteczny prawnik", "psycholog po
KUL" = "psycholog nawiedzony, niedouczony".
Czy więc KUL był, jest tą elitarna uczelnią czy raczej uniwersytetem,
gdzie przechył pewnej określonej myśli filozoficznej
(chrześcijańskiej, katolickiej) nie pozwala we właściwy sposób
kształtowac charakterologicznie i zawodowo młodych ludzi?
Co na ten temat sądzicie? Wiem, że na KUL są akademickie kręgi
harcerskie ZHR i chyba tez ZHP. Może ktoś z tej uczelni jest członkiem
naszel listy i zechciałby się ze mną podzielić swymi przemyśleniami i
własnymi doświadczeniami? Jeśli listowicze zechcą, to można na naszym
forum, a jeśli nie, to do mnie na priv.

-- 
Pozdrowienia,
phm. Piotr Giczela HR
Łuków