Re: [Czuwaj] Re:pytanie sentymentalne, "wkrętki"

Dominik Jan Domin djdomin w biol.uni.torun.pl
Pią, 29 Gru 2006, 14:44:34 CET


----- Original Message ----- 
From: "Darek Brzuska" <brzuska w mp.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Wednesday, 27 December 2006 23:53
Subject: [Czuwaj] Re:pytanie sentymentalne, "wkrętki"

> Jak złapię jeszcze trochę czasu, to opiszę najgorsze Przyrzeczenie, 
> ktorego byłem świadkiem. Ale nie dziś.

To może ja, dwa najgorsze, które kojarzę.

Biwak druzyny (tak z 40 osób najmniej). Bieg, kucie wiadomości (pogłoska, że 
przyjechali instruktorzy z hufca sprawdzić i źle obkutych do przyrzeczenia 
nie dopuszczą). Po biegu zagonieni są do dużego koła wokół ogniska, które 
już płonęło. Gdy się wszyscy zgromadzili i zmarzli - "do przyrzeczenia" - 40 
łap wyciągniętych w kierunku ogniska i rota (oczywiście z Polską Ludową). 
Potem spocznij, harcerze stoją dalej i marzną, jakiś facet z hufca wraz z 
druzynowym idą w koło i każdemu przypinają krzyż. Rok to był 1988, czerwiec, 
16.

Tyle pamiętam.

Moje własne przyrzeczenie.

Nastepne w druzynie były już indywidualne, bez facetów z hufca, z 
przedwojenną rotą...

Ale o wiele gorsze przeżyłem jako przyboczny... Apel szczepu się zbliża, 
szczepowy pyta się nas (mnie i druzynowego), czy mamy osoby do 
przyrzeczenia. Okłamalismy go, że nikogo - coś nas tkneło... Drużynowy 
zaprzsyjażnionej druzyny nie wpadł na taki pomysł... Na apelu (boisko 
szkolne, płyty chodnikowe, z 3 stron budynki szkoły, z czwartej widać boisko 
do piłki noznej i bieżnię) słoneczko swieci, a tu rozkaz, 3 nazwiska 
wyczytane, wystąp, do przyrzeczenia, sztandar pochylony, rota, wstąp.

Po apelu dziewczyny wracając płakały, ze... miały przyrzeczenie. Takie 
bezpłciowe... Rok to był mniej więcej 1996, wiosną...

Na słowie harcerza polegaj jak na Zawiszy - ale z druzynowym się 
cieszyliśmy, że nie puscilismy naszych chłopaków do przyrzeczenia...

Pozdrawiam poświątecznie

DJD 



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj