[Czuwaj] Kto kogo nie gryzie - bylo: Goorek Komisarzem!
Aleksander Senk
senk w post.pl
Pią, 3 Lut 2006, 15:04:14 CET
Michał Górecki napisał(a):
> Istnieją dwa rozumienia pojęcia skauting.
> Pierwsze - sensu largo - to SUMA WSZYSTKICH ORGANIZACJI SKAUTOWYCH.
> Czyli HARCERSTWO zawiera się w SKAUTINGU. Tak samo jak JUNACTWO zawiera
> się w SKAUTINGU. Jasne?
> Tutaj nasze słynne równanie nie ma sensu.
> I tutaj każdy jest harcerzem i jest skautem. I tutaj rzeczywiście można
> powiedzieć jak z prostokątami i kwadratami.
> Bo wyraz harcerz, czy junak, oprócz bycia dosłownym tłumaczeniem niesie
> ze sobą pewną specyfikę.
> ************
> SKAUTING sensu stricto to tzw badenpowellowski "core skauting" czyli
> rdzeń. I ten
> rdzeń + elementy niemieckie = Pfadfinder,
> rdzeń + elemeny czeskie = junak,
> rdzeń + elementy polskie = harcerz.
> I o to chodziło w słynnym równaniu
> harcerstwo = skauting + niepodległość.
Nie powstrzymam sie przed pewna refleksja...
Czasem mysle, ze godziny sledzenia i pisania na "Czuwaj" niewiele wnosza
(oprocz moich wlasnych zyskow wynikajacych z przemyslen problematyki
bardzo wielu kwestii).
Ale gdy widze, ze wiele godzin i wiele kb wstukanych w siec skladajacych
sie przekonaniu oponentow w kwestii skautowej na koniecznosc
zasadniczego rozrozniania roznych rozumien slowa "skauting" owocuje tym,
ze Komisarz Zagraniczny ZHP traktuje ten podzial jak swoj wlasny to
serce rosnie i poczucie beznadziei znika!
:)
Wprawdzie jeszcze widze braki we wnioskach wynikajacych z uzywania tego
podzialu, ale od dzis wierze, ze da sie i to nadrobic :)
Zeby nie ograniczyc sie do watku humorystycznego, ktory moze byc
odbierany podobnie do wypowiedzi Ryśka, chcialbym zwrocić uwage na
jeszcze jedną rzecz, duzo bardziej merytrycznie:
> Jedno jest pewne - jako "komisarz wszystkich harcerzy" (to co może
> kiedyś uda się naszemu prezydentowi) szanuję poglądy tych, którzy chcą
> mega romantycznego harcerskiego ducha, jednak promuję świadomość celów
> we wszystkim i zdrowy rozsądek.
Czy mam z tego rozumiec, ze ze ci, ktorzy chca "mega romantycznego
harcerskiego ducha" (kurde, wlasnie sie czegos dowiedzialem o swoich
pragnieniach) nie maja swiadomosci celow a przede wszystkim zdrowego
rozsadku?
> I pokazuję wyraźnie, że niektóre nasze
> romantyczne zagrywki są niezrozumiałe, a nawet śmieszne dla członków
> innych organizacji skautowych.
Nawiazujac znowu do watku o inteligencji:
To glownie ICH problem.
Nasz moze tylko z punktu widzenia wizerunkowego, ale jakos mnie to nie
rusza. A w takich wypowiedziach dostrzegam raczej kompleksy wzgledem
innych organizacji skautowych
> Tym bardziej, że często nie jesteśmy w
> stanie okreslić ich CELU. :]
Tzn. znowu ta harc-prawica, w odroznieniu od harc-centrum, tego celu nie
umie okreslic?
G00rek.. dlaczego tak splycasz wszystkie proby strukturalnego opisania
sytuacji?
Poczawszy od nurtow ideowych (gdzie wszystkich, co maja inne zdanie niz
Ty wrzucasz do workow z nieswiadoma celow konserwa lub nieuczciwym
betonem), przez analize rozumień slowa skauting (z ktorego wynosisz
wniosek, ze w naszej tozsamosci nie ma zupelnie nic innego jakosciowo i
ilosciowa niz w tozsamosci skautow z Niemiec, czy Czech) az do jakichs
przemyslen naszego Wielkiego Autorytetu Ryszarda Paclawskiego?
G00rek.. jak lubisz mawiac - swiat nie jest czarno-bialy. Ani
trojkolorowy takze nie :)
pozdrawiam
olek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj