[Czuwaj] Rezygnacja z mandatu. [Było: 2 pytania]

Ryszard Rutkowski ryszardrutkowski w tlen.pl
Sob, 11 Lut 2006, 19:06:51 CET


TOGRO.pl napisał(a):
>> -----Original Message-----
>> From: Dominik Jan Domin [mailto:djdomin w biol.uni.torun.pl] 
>>     
>
>   
>>>> Szkoda.
>>>>
>>>>         
>>> nie szkoda. Jeśli był problem, to trzeba było człowieka 
>>>       
>> rozliczać od razu, 
>>     
>>> a nie po latach.
>>>       
>> Czyli zwoływać specjalnie po to zjazd nadzwyczajny?
>>
>> Bo nie chodzi mi o rozliczenie karne czy coś w ten deseń, ale 
>> własnie o to 
>> wychowawcze.
>>     
>
> Ja, nie wchodzac w szczegoly interpretacyjne, zastanawiam się nad jedna
> rzecza. Czy jeśli zwolany zostanie Zjazd nadzwyczajny w calu odwolania
> komendanta lub czlonka komendy, i w ciagu tych 30 dni przed Zjazdem
> komendant lub inny czlonek komendy zlozy rezygnacje z pelnionej funkcji to:
>
> 1. Zjazd Nadzwyczajny nie może wypelnic celu w którym zostal zwolany, bo
> dana osoba już nie pelni tej funkcji (mandat wygasl wraz z rezygnacja).
> 2. Nie można ocenic jego pracy, bo faktu odwolania nie będzie.
> 3. Nie można podjac innej uchwaly o negatywnej ocenie jego pracy, bo do tego
> Zjazd nie był zwolywany.
>
> Myle się, czy tez rezygnacja z mandatu w okresie przedzjadowym jest
> doskonala forma ucieczki przed negatywna ocena i zachowanym czystym kontem?
>
> Tomek
>
>   
Po pierwsze niemal wszędzie tak jest, że jak ktoś nabroi ma dwa wyjścia 
- rezygnacja albo odwołanie ( a propo analogii ).
Po drugie czy to naprawdę pozostawia "czyste konto"?? Któż miałby wybrać 
ponownie taką osobę na funkcję Komendanta? Czy nie te same osoby które 
miałyby go odwołać na Zjeździe Nadzwyczajnym? Jeśli tak, to po prostu go 
nie wybiorą. Nadto powtarzam - instruktorom naprawdę powinno zależeć na 
opinii...
Rynio


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj