[Czuwaj] Harcerki walczace w kisielu
Marcin Skocz
hrskocz w harcerstwo.net
Wto, 21 Lut 2006, 14:11:22 CET
>A według mnie Michał, to jest naruszanie godności
>osobistej i działanie szkodliwe wychowawczo...
>I to nie jest kwestia, czy jest to przestepstwo, czy nie.
>Tylko pewnego kanonu zachowań, zwłaszcza wśród >instruktorów.
Skąd taka pewność co do naruszania godnosci osobistej i czy to nie za
wielkie słowa? W ten sam sposób można uznać za naruszenie godności nocne
alarmy (gdzie większość jest zaspana i w sporej części wyskakuje w
pidżamach), pomki za karę, sprawdznie porządków (zwłaszcza z wciąż
popularnymi pilotami), wykupywanie rzeczy znalezionych/listów (osobiście nie
lubię zwłaszcza tego drugiego). I pewnie wiele innych...
Druga sprawa, to fakt, że wiele zależy od podejścia i zwyczajów panujących w
danym środowisku. W jednym jest np. zwyczaj całowania się w policzek i
przytulania na dzień dobry, w drugim kontakt ogranicza się do
sformalizowanego czuwaj i na tym koniec. O ile harcerz z pierwszego
środowiska będzie się czuł obco w drugim, o tyle harcerz z drugiego może
mieć poczucie wędrowania po granicy kiedy znajdzie się w pierwszym. I tak
jest z wieloma aktywnościami.
O ile nie oceniam najlepiej pomysłu walki w kisielu, o tyle jestem w stanie
sobie wyobrazić, że niektórym uczestnikom owych walko mogło by to sprawić
frajdę. I pewnie może to być o wiele bardziej wychowawcze niż śluby czy
wybory miss czy mistera, o chrztach obozowych (choć może akurat ten zwyczaj
wymiera?) nie wspominając...
pozdrawiam
Marcin Skocz
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj