[Czuwaj] Brak harcerskich książek
Rafał Matuszewski
rafal.matuszewski w harcerze.zhp.pl
Czw, 5 Sty 2006, 15:32:09 CET
Goorek całkowicie się z Tobą zgadzam! Też jako młody drużynowy
potrzebowałem takich poradników! Tym bardziej, że jestem strasznym molem
ksiażkowym ;) Teraz też by mi się przydał "Poradnik szczepowego" :)
Także i ja zazdroszczę innym organizacjom takich pozycji, a chcociażby i
ZHR ma najróżniejszego typu poradniki...
Ja w ramach swojej próby phm. napiszę poradnik "ABC namiestnika
harcerskiego", ale nie wiem, na ile on mi się uda i w jakim stopniu
będzie dostępny...
Pochwalam natomiast poradnik dla drużynowego GZ, bo ostatnio sobie
nabyłem ;)
Próbą naprawiania obecnej sytuacji jest dział dla zastępowych "Klub
Brązowego Sznura" w nowym e-kwartalniku,który niebawem bedzie dostępny w
sieci...
Myślę, że takie poradniki mają rację bytu, ale potrzebne jest zebranie
grupy ludzi, która zajmie się tym profesjonalnie :D
(zgłszam się na ochotnika;))
Pozdrawiam,
Rafał
Użytkownik Michał Górecki napisał:
> Kiedy ostatnio przeglądałem u znajomego harcmistrza ;) biblioteczkę
> harcerską po raz kolejny dotarł do mnie fakt, że książki z lat 70tych i
> 80tych jakie były, takie były, ale... były!
>
> Mówię o książkach w stylu sekrety dobrej drużyny, czy innych
> skierowanych do drużynowych, przyboczny, zastępowych.
> Kiedy zaś patrzę na katalogi skautów za za zachodniej granicy (a w
> szczególności Amerykańskich) zazdrość mnie kłuje straszliwie. Począwszy
> od oficjalnych podręczników dla zastępowego, przybocznego, drużynowego
> (wszystkich grup wiekowych) po poradniki od ogólnych, po specjalistyczne
> typu "jak obozować, by nie pozostawiać śladu", czy "książka kucharska
> uwzględniająca system małych grup".
>
> Marzy mi się świetnie opracowana biblioteczka harcerska, podzielona na
> kategorie i podkategorie, pełna pozycji. Na pewno miałaby wzięcie!
> Tymczasem mamy (skądinąd chwalony przeze mnie na tej liście Przewodnik
> dla przewodnika) i kilka innych pozycji... i tyle. Nie mówię nawet o
> jednolitej oprawie graficznej (to już nasz biznes ;) ale raczej o
> istnieniu samych książek. No właśnie. Podobno po prostu nie ma chętnych
> autorów.
>
> A co wy na ten temat myślicie? Być może potrzebny jest jakiś system
> motywacyjny? A może system rekrutacji autorów? A może po prostu w
> dzisiejszych czasach potrzebna jest na to kasa? Jak to powinno wyglądać?
>
> Męczy mnie szereg takowych pytań. Marzą mi się książki, ale także
> czasopisma, ale nie opisujące wydarzenia w ZHP, czy "kolejne etapy fazy
> wdrażania". lub artykuły o "funkcji ewaluacji w zarządzania organizacją
> pozarządową". Nie, nie, nie. Pewnie - potrzebne! Nie raz mówiłem o
> wdrażaniu doświadczeń w zarządzaniu NGO w ZHP.
>
> Ale ja mówię o młodych instruktorach! O rozdziałach o tym, jakie
> problemy zapewne pojawią się w drużynie po roku jej prowadzenia i jak
> temu zaradzić. O tym co robić, gdy obrzędowość zbytnio "nie działa". O
> tym, jak dzisiaj pracować zastępami. O tym jak być dobrym przybocznym. O
> tym co zrobić, gdy harcerza na zbiórce zastępu hulają zamiast pracować.
>
> Co wy na to?
>
> pozdrawiam serdecznie
> g00rek
>
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj