[Czuwaj] habeta, było pytanie o powszechność

Darek Brzuska brzuska w mp.pl
Czw, 5 Sty 2006, 23:10:44 CET


Witajcie!

W dyskusji o tzw. habecie dh Grzegorz Skrukwa napisał był:

> habeta to bieg raczej dla zastępów lub patroli, sprawdzający  
> umiejętności z
> technik harcerskich lub zaradność, sama orientacja w terenie i szybkość  
> nie
> jest najważniejsza. Szczerze mówiąc nie wiem czy skrót pochodzi od
> "harcerski bieg terenowy" czy od "harcerski bieg techniczny"???

A ja sobie pozwolę napisać mały przyczynek do nauki o języku harcerskim

Kiedyś, za czasów "słusznie minionych" :-), istniała harcerska konkurencja  
sportowa pod nazwą "Harcerski Bieg Terenowy". Odbywała się zastępami, na  
czas, miała ściśle wyznaczone zasady i ściśle wyznaczone przeszkody do  
pokonania. Jak dobrze poszukam, to znajdę w którejś pożółkłej książeczce  
regulamin.
Sktót od tej nazwy, jak łatwo zauważyć, to HBT.

Przez przypadek albo przez dowcip ktoś wpadł na pomysł, by ten skrót,  
czytany fonetycznie, przyporządkować trochę innej formie pracy znanej  
skądinąd jako bieg harcerski.

Kiedyś, w skrypcie napisanym dawno, dawno temu, pozwoliłem sobie  
sformułować definicję biegu harcerskiego następująco:

Bieg harcerski jest formą pracy, polegającą na tym, że harcerze,  
pojedynczo lub grupami (zastęp, patrol) pokonują pewną trasę w terenie i  
wykonują pewne zadania na punktach kontrolnych - przeszkodach, lub  
pomiędzy nimi. Trasa biegu może być wyznaczona lub nie. W drugim przypadku  
harcerze muszą sami, według podanego klucza (mapa, opis, szyfr) odnaleźć  
właściwe punkty kontrolne.

Całego skryptu cytować nie będę, służę na żądanie.

Wszyscy wiemy, że każdy bieg harcerski jest inny, i nawet ten sam  
organizator z reguły każdym razem robi tą formę zupełnie inaczej. I tym  
właśnie bieg harcerski różni się od HBT.
Kiedyś, w ubiegłym tysiącleciu, zrobiliśmy HBT wg owego starego  
regulaminu, nie pamiętam szczegółów, ale za bardzo się nam nie podobało.

Osobiście nienawidzę ;-) sytuacji, gdy słyszę pytanie typu: "druhuuu, a  
kiedy będzie habeta", i zawsze wtedy wyjaśniam, że chabeta to taki stary,  
zabiedzony koń...

I cieszę się, że plaga habety nie rozprzestrzeniła się jeszcze po całej  
Polsce... Choć potwierdzam, że na Mazowszu występuje. Ale Grześ - Naczelny  
"Czuwaja" i ja w jednym środowisku się chowaliśmy (vivat 125 WDH-y  
"Bezchmurni", Grzesiu), i podobne słownictwo nam do umysłów wdrukowano.

BTW. Chętnie powymieniałbym się pomysłami na biegi harcerskie, nie mylić z  
habetą.

BTW 2. Potwierdzam, że bardzo wdzięczne jest określenie "podharcerzyć",  
stosowane czasami łącznie z powiedzonkiem "Harcerz nie kradnie! Harcerz  
organizuje..." ;-)

Czuwaj!
hm. Darek Brzuska, niegdyś przez niektórych znany jako "Koń"
maniak organizowania i prowadzenia biegów harcerskich
drużynowy 254 WDH "Matecznik" im. Janka Bytnara "Rudego"
hufiec ZHP Warszawa-Żoliborz
---------
Używam programu pocztowego Opery: http://www.opera.com/mail/



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj