[Czuwaj] Re: Kary było pytanie o powszechność
Piotr Giczela
piotr.giczela w zhr.pl
Nie, 8 Sty 2006, 22:22:53 CET
Witaj Aleksandrze,
W Twoim liście datowanym 8 stycznia 2006 (21:57:19) można przeczytać:
>> "przegon" kara fizyczna polegająca na tym że trzeba założyć plecaki i biegać
>> dookoła obozu (uprzedzając zarzuty zastrzegam że w moim szczepie zastosowane
>> ostatni raz w 1992 r.)
> to u nas by sie to nazywalo "ciezki alpejski".
> Barwnosc i liczba kar wymyslonych w harcerstwie daly by chyba materialu
> do oddzielnego slownika :)
> pozdrawiam
> olek
Jakoś tak jest, że wszyscy wiemy, iż najbardziej pedagogicznie jest
motywować harcerzy do działania nagrodami, a nie karami. Ale ta
mnogość kar z czegoś przecież wynika, czyż nie? Ja mimo całej wiedzy
pedagogicznej nie wyrzuciłem nigdy kar za burtę. A wiecie dlaczego
m.in.? Ano dlatego, że po latach harcerzowania jakos nie pamietam nagród,
które, a jakże, otrzymywałem. Ale kary fizyczne wryły się w pamięć wspaniale.
I nawet jeśli kiedyś czułem się z nimi nienajlepiej, to po latach mam
co wspominać. Dlatego nie do końca rozumiem święte oburzenie niektórych
druhów głoszących, że kary fizyczne w harcerstwie, to bezrozumne
kapralstwo... :-)
--
Pozdrowienia,
phm. Piotr Giczela HR
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj