Re: [Czuwaj] Re: Kary było pytanie o powszechność
Dominik Jan Domin
djdomin w biol.uni.torun.pl
Pon, 9 Sty 2006, 11:22:35 CET
----- Original Message -----
From: "Piotr Giczela" <piotr.giczela w zhr.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Sunday, 08 January 2006 22:22
Subject: [Czuwaj] Re: Kary było pytanie o powszechność
Jakoś tak jest, że wszyscy wiemy, iż najbardziej pedagogicznie jest
motywować harcerzy do działania nagrodami, a nie karami. Ale ta
mnogość kar z czegoś przecież wynika, czyż nie? Ja mimo całej wiedzy
pedagogicznej nie wyrzuciłem nigdy kar za burtę. A wiecie dlaczego
m.in.? Ano dlatego, że po latach harcerzowania jakos nie pamietam nagród,
które, a jakże, otrzymywałem. Ale kary fizyczne wryły się w pamięć
wspaniale.
I nawet jeśli kiedyś czułem się z nimi nienajlepiej, to po latach mam
co wspominać.
==============
Ja też. Z radością masochisty wspominam, jak mało nie zdechłem (dosłownie)
po pół godzinie zbiorowego PADNIJ - POWSTAŃ za to, że część osób (chłopacy,
w tym i ja) oczywiście nie zabrali na biwak śpiewników.
Albo "zajęć sportowych na plaży", za co - juz nie kojarzę, zdaje się tylko,
że to była jakaś odpowiedzialność zbiorowa za czyjś numer.
O wiele lepiej wspominam nagrody i pochwały - może dlatego, że było tegoż
mniej...
I dlatego staram się stosować metodę harcerską w harcerstwie, a nie
kapralstwo - czy ktoś z "kaprali" pomyslał kiedyś, co będzie, jak mu
dzieciak wysiądzie na serce, przy okazji jakiejś tak kary??
DJD
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj