[Czuwaj] wartości i normy

[Aleksander Senk]

Martyna Tochowicz napisał(a):

> aaaaaaaaaaaaaa!!
> Miałam się nie odzywać, choc coś mnie trafia, gdy czytam Twoje Olku
> wypowiedzi. Jednak teraz już nie wytrzymałam.

Ojej :)
Alez ja Cie krzywdze, Martyno :)


> Harcerstwo nie jest niczyja własności. Ani moja, ani Twoją, ani nikogo
> innego.
> Zawsze było tak, że w harcerstwie istniały rózne poglądy, że było pewnym
> tyglem intelektualnym, takze w kwestii interpretacji wartości, a przede
> wszystkim norm. I dla mnie to także jest wartość harcerstwa.

Aha?

> Dlatego nie odbieraj prosze prawa do dyskusji czy angazowania w działalność
> Związku ludziom, którzy nie wpisują się w Twój nurt myslenia. Bo  - na
> szczęście- nie masz patentu ani na nieomylnośc, ani na jedyne słyszne
> rozwiązania.

Mysle, ze bardzo niedokladnie czytalas moje maile, jak i srednio znasz 
historie harcerstwa.

Moze powtorze, tak w pigulce:
do chrzescijanskich korzeni odwolywalismy sie od poczatku, odwolujemy 
sie rowniez i dzis. I przez pryzmat tego typu spojrzenia na czlowieka i 
na moralnosc musimy patrzec.
Wewnatrz tego systemu etycznego jest wiele roznych pogladow. I prawda 
jest, ze zawsze wiele z nich bylo. I to dobrze.
Nie raz pisalem, ze widze harcerstwo jako chadecje - pewien zbior, 
podstawy ideowe, wewnatrz ktorych ludzie moga sie miedzy soba roznic.
Pisalem tez, ze nie jestem zwolennikiem bezposredniego wprowadzania do 
harcerstwa norm Kosciola Katolickiego.

Natomiast w harcerstwie nigdy nie byl obecny nurt moralnosci liberalnej. 
(i nie myl tu tego pojecia z "liberalna moralnoscia").

Nie byl, bo nie mial okazji. A teraz chce sie do niego wcisnąć.

Tak wiec, gdy piszesz taki list, jak napisalas, to niestety mam 
watpliwosci, czy przeczytalas moje maile, czy tez po prostu oburzasz sie 
bo przyszlo Ci do glowy, ze np. chcialbym aby wyrzucic wszystkich 
niewierzacych i zeby to oburzenie wyrazisz uzywasz mocno brzmiacych, ale 
bardzo nietrafnych argumentow.
:]

pozdrawiam Cie
olek