Re: [Czuwaj] Re: Kary było pytanie o powszechność
jowitas.jowitas w neostrada.pl
jowitas.jowitas w neostrada.pl
Czw, 12 Sty 2006, 23:26:56 CET
Myślę, że zbyt rygorystycznie podszedłeś do sprawy. Już wyjaśniam dlaczego.
Komendant kazał sprawdzić i oczyścić kąpielisko. Po wykonaniu tej czynności
miano zameldować o tym komendantowi, który wydałby lub nie pozwolenie do
kąpieli. A obóz był drużyny a komendant był drużynowym. Znał swoich harcerzy
tak mu się zdawało. ratownik był członkiem drużyny. Ale coś komendantowi
kazało sprawdzić czy wykonują jego polecenie. Stąd kara grupowa. Sam wiesz,
że wszystkiego nie da się dopilnować. Całe szczęście, że opatrzność czuwała
nad obozem.
Pozdrawiam
Leszek S.
----- Original Message -----
From: "Dominik Jan Domin" <djdomin w biol.uni.torun.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Thursday, January 12, 2006 11:06 AM
Subject: Re: [Czuwaj] Re: Kary było pytanie o powszechność
----- Original Message -----
From: <jowitas.jowitas w neostrada.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Thursday, 12 January 2006 01:38
Subject: Re: [Czuwaj] Re: Kary było pytanie o powszechność
> Ciekawy jeste czemu. Może uzasadnię potem moje racje!
PISZ POD CYTOWANYM TEKSTEM!!
>> Same po mału szykowały się by pójść w ślady ratownika. Po ponownym
>> podejściu i w czasie czyszczenia akwenu okazało się, że ratownik miał
>> więcej szczęścia niż rozumu. Trafił w wolne miejsce bo w tej okolicy, aż
>> roiło się od gałęzi i innych korzeni. Myślę, że swój głupi skok
>> zapamiętał do końca życia i na całe szczęście obyło się to bez
>> konsekwencji zdrowotnych a i pozostali uczestnicy zrozumieli dlaczego
>> sprawdzenie dna przed pływaniem i skokami jest tak ważne. Poza tym nie
>> było tam aż tak głęboko i tylko doświadczony skoczek miał pewność wyjść
>> cało.
>
> W takim razie:
>
> Po pierwsze - ukrać komendanta obozu
Nie sprawdził stanu kąpieliska. Nie upewnił się, że jest bezpieczne.
> Po drugie - ukracą druzynowych
Nie byli na kąpielisku - a jesli byli, to czemu "inne osoby same po mału
szykowały się, aby iść w slady ratownika"??
> bo - jak widzę - to ich błędy były, a nie uczestników
>
> Po trzecie - podziekować ratownikowi za współpracę - z powiadomieniem
> WOPRu,
> że mają idiotę w szeregach (tj. z wysłaniem im pisemnej relacji ze
> zdarzenia).
Za czyn, który odwalił. Ja straciłbym zaufanie do gościa, który skacze w
nieznane miejsce - a do tego podobno jest ratownikiem WOPRu. A jesli dopuści
podobnie głupie działania podopiecznych?? Wolałbym mieć czas bez kapieli,
niż trupa wśród uczestników.
> Dominik Jan Domin
>
> PS. Czy musze rozwijać, czemu uważam, że to był błąd ratownika, komendanta
> i
> druzynowych, a nie harcerzy??
Na prośbę rozwinąłem to.
--
_______________________________________________
Grupa dyskusyjna Czuwaj
Czuwaj w listy.czuwaj.net
http://listy.czuwaj.net/mailman/listinfo/czuwaj
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj