Re: [Czuwaj] Re: Kary było pytanie o powszechność

Dominik Jan Domin djdomin w biol.uni.torun.pl
Czw, 12 Sty 2006, 11:06:19 CET


----- Original Message ----- 
From: <jowitas.jowitas w neostrada.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Thursday, 12 January 2006 01:38
Subject: Re: [Czuwaj] Re: Kary było pytanie o powszechność


> Ciekawy jeste czemu. Może uzasadnię potem moje racje!

PISZ POD CYTOWANYM TEKSTEM!!

>> Same po mału szykowały się by pójść w ślady ratownika. Po ponownym 
>> podejściu i w czasie czyszczenia akwenu okazało się, że ratownik miał 
>> więcej szczęścia niż rozumu. Trafił w wolne miejsce bo w tej okolicy, aż 
>> roiło się od gałęzi i innych korzeni. Myślę, że swój głupi skok 
>> zapamiętał do końca życia i na całe szczęście obyło się to bez 
>> konsekwencji zdrowotnych a i pozostali uczestnicy zrozumieli dlaczego 
>> sprawdzenie dna przed pływaniem i skokami jest tak ważne. Poza tym nie 
>> było tam aż tak głęboko i tylko doświadczony skoczek miał pewność wyjść 
>> cało.
>
> W takim razie:
>
> Po pierwsze - ukrać komendanta obozu

Nie sprawdził stanu kąpieliska. Nie upewnił się, że jest bezpieczne.

> Po drugie - ukracą druzynowych

Nie byli na kąpielisku - a jesli byli, to czemu "inne osoby same po mału 
szykowały się, aby iść w slady ratownika"??

> bo - jak widzę - to ich błędy były, a nie uczestników
>
> Po trzecie - podziekować ratownikowi za współpracę - z powiadomieniem 
> WOPRu,
> że mają idiotę w szeregach (tj. z wysłaniem im pisemnej relacji ze
> zdarzenia).

Za czyn, który odwalił. Ja straciłbym zaufanie do gościa, który skacze w 
nieznane miejsce - a do tego podobno jest ratownikiem WOPRu. A jesli dopuści 
podobnie głupie działania podopiecznych?? Wolałbym mieć czas bez kapieli, 
niż trupa wśród uczestników.

> Dominik Jan Domin
>
> PS. Czy musze rozwijać, czemu uważam, że to był błąd ratownika, komendanta 
> i
> druzynowych, a nie harcerzy??

Na prośbę rozwinąłem to. 



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj