[Czuwaj] po co harcerzowi mundur? czyli rewolucja oddolna

Michał Górecki goo.listy.dyskusyjne w 4zywioly.pl
Wto, 11 Lip 2006, 22:44:54 CEST


Grzegorz Skrukwa napisał(a):
> Ubiegliście mnie obaj, o tym samym chciałem pisać.
> Myślę że jest to w dużym stopniu źródło konserwatyzmu (mundurowego młodych
> ludzi. Są wyśmiewani, wytykani palcami, czasem pobici, więc ci których to
> nie zniechęca, się tym silniej z mundurem utożsamiają, z takim jaki jest.
> Dla ogromnej większości jedyną satysfakcją z bycia harcerzem jest wewnętrzne
> przekonanie że to ma jakąś mistyczną wartość.
> Nie jesteśmy doceniani przez media - gazety robią bohaterów z róznych
> okazjonalnych "wolontariuszy", a o harcesrstwie milczą. Nie jesteśmy
> doceniani przez szkoły - udział w róznych konkursikach daje punkty, ZHP nie.
> Często nie jesteśmy doceniani przez własne rodziny ("weź się chłopcz eza
> naukę języków, albo wyjdź se na dyskotekę zamiast biegać po lesie"). Itd.
> itd. Tym silniej więc utożsamiamy się z tym co jest nasze wewnętrzne...
>   
No chłopaki, seozn ogórkowy, zostało trzech gości o takim samym zdaniu 
na ten temat ;) I jeszcze s00hy, ale pewnie śpi.

To prawda. Świetnie to ująłeś. Mistyczna wartość.
Coraz bardziej zamykamy się w naszym światku przekonani, że jesteśmy 
"organizacją wybraną". Owszem skauting jest chyba największą i 
najbardziej wschechstronną organizacją (ruchem) wychowawczym. Ale my 
dodajemy kolejne pokłady mistycyzmu, dorabiamy ideologię do kolejnych 
czynności. Wymyślamy kolejne "pogrzeby śmiecia".

Młodzi ludzie postrzegają nas jako coś dziwnego, rodzice jako 
nieszkodliwą zabawę (czasem trochę reminiscencji się uruchamia).
Najgorzej, że o organizacji będą zawsze decydować nie dzieciaki, tylko 
właśnie ci starsi*, którzy już ileś czasu tu spędzili i zawsze będą 
patrzeć przez pryzmat swoich doświadczeń, swojego wieku i podejścia do 
pewnych spraw i ciężko będzie cokolwiek zmienić. Chyba, że będą to 
osoby, które zrozumieją cel i to że wiele spraw jest tylko jemu 
podporządkowanych. Samo ćwiczenie umysły - czy wyobrażacie sobie WOGÓLE 
haftowany krzyż harcerski? Pierwszym odruchem jest natychmiastowe 
zaprzeczenie. JAk to HAFTOWANY? Nie chcę wchodzić w dyskusję na jego 
temat, ale czy nie jest tak, że nie myślimy najpierw "co by to zmieniło, 
jakby nam pomogło w realizacji celu", tylko "JAK TO HAFTOWANY???".

pozdrawiam
g00rek

*tak, tak ja też wliczam się do tej kategorii żeby nie było. DJ też - z 
tego co pamiętam tak jak mnie, w przyszłym roku przekręcą mu się obie 
cyferki licznika wskazującego wiek. Ale znam osoby które pomimo 
wielokrotnie większej cyferki na początku myślą przez pryzmat CELU. 
Jeden z nich nawet kiedyś nosił taki śmieszny kapelusz. Jak on tam 
Maden, Daden... nie pamiętam ;))


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj