[Czuwaj] o PROGRAMIE
Michał Górecki
goo.listy.dyskusyjne w 4zywioly.pl
Wto, 18 Lip 2006, 13:04:40 CEST
Anna Michalina Nowakowska napisał(a):
> A ja zastanawiam się, co myśli sobie nastolatek z orkiestry
> który jest w orkiestrze dla MUZYKI, zapewne nie dla harcerstwa,
> gdy musi założyć na siebie taki mundur?
> czy wiąże się z nim jakies wspomnienie poza obciachem?
>
A czy zajmowanie się MUZYKĄ nie może być HARCERSTWEM? :)
No właśnie. Zbliża się zjazd programowy 2007 może więc czas zastanowić
się nad naszym programem?
Jakiś czas temu pisałem chyba tutaj, że trzeba się zdecydować na jeden z
czterech wariantów, jeśli chcemy cokolwiek zdecydować w tym zakresie.
Oczywiście podział ten nie jest klasyfikujący, tylko ogólnie
wyznaczający pewne rozwiązania.
a.) program tylko "iście" harcerski
... czyli wąsko rozumiane, "zielone", tradycyjne harcerstwo. Program
powinien być jasno określony, choćby przez sprecyzowane wymagania na
stopnie. Np jeśli na drugą belkę trzeba będzie umieć zbudować to i to,
wbijać gwoździe itp, to w pewnym stopniu wymusza to program.
Mamy wtedy bardzo jasny wizerunek programowy organizacji (czym się
zajmujemy), natomiast dość ubogą ofertę programową (mało zróżnicowaną).
********************
b.) program "harcerski" + specjalności
Czyli coś co mamy teraz. Mamy tradycyjne techniki harcerskie, mamy też
specjalności takie jak specjalność wodna, które mają mało wspólnego z
tradycyjnie rozumianym harcerstwem. Zestaw piosenek inny, stałych obozów
brak, itp.
Wtedy nalezy zastanowić się co oznacza "zajmują się tylko żeglowaniem, a
nie harcerstwem?" i czy takie pytanie wogóle ma sens. Rozwinięcie w
punkcie c.
********************
c.) program możliwie szeroki, przy zachowaniu minimów
czyli podejście brytyjskie. Róbcie cokolwiek, byle byście zachowywali
minima przez organizację wymagane (metoda harcerska, nasze wartości
itp). Może to być drużyna aikido, albo drużyna proobronna, albo drużyna
żeglarska, albo golfowa.
Nie ma wtedy pytań w stylu "ile zajmuja się muzką, a ile harcerstwem?",
bo wszystko jest harcerstwem! O ile jest to robione w małych grupach, o
ile zgodne z naszymi zasadami, itp. Nie wymagamy wszędzie obozów
stałych, tradycyjnych form pracy itp. MUSIMY WTEDY jasno określić ten
pakiet startowy, czyli MINIMUM. I wtedy nawet część tego typu orkiestr
się nie łapie, bo trzeba zadać sobie pytanie:
Czy pracują systemem małych grup?
Albo w przypadku niektórych drużyn proobronnych:
Czy styl dowodzenia drużyną zgodny jest z naszymi założeniami? Czy
zgodne jest to z naszymi ideałami?
Itp.
Wariant nie ukrywam najtrudniejszy, czytelność mamy chyba mniejszą, ale
wychodzimy z niszy stereotypów, mamy przebogatą ofertę, itp. Trudnośći
tez pewnie więcej, choćby wymaganie odpowiednich uprawnień do
odpowiednich zajęć, czy wewnętrzne systemy szkoleń. Ale to i tak musimy
wymagać...
Czas na decyzję - jaki mamy mieć program, i co to jest harcerstwo.
"Prawdziwe harcerstwo" oczywiście ;). Czy drużyna artystyczna zajmująca
się tylko muzyką może być dobrą drużyną (pewnie musieliby dorzucić
rozwój duchowy i fizyczny). Czy muszą się uczyć innych technik
harcerskich, takich jak terenoznawstwo. Itp, itd.
pozdrawiam
g00rek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj