Re: [Czuwaj] Rada Naczelna

g00rek w o2.pl g00rek w o2.pl
Nie, 18 Cze 2006, 20:52:11 CEST


---- Wiadomość Oryginalna ----
Od: Andrzej Grabowski <andrzej w harcerstwo.net>
Do: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Data: Sun, 18 Jun 2006 18:21:21 +0200
Temat: Re: [Czuwaj] Rada Naczelna

>  Hej!
> 
> Ja w sprawie "4 Żywioł"
> Górek - trochę więcej samokrytyki. Jestem zdziwiony Twoim odbiorem
sprawy. 
> Ja już nie chciałem nic mieszać na radzie, ale jak piszesz
> takie wywody  to muszę się odezwać.
> Mnie ekonomii uczyli dopiero na studiach i to za komuny, więc
pewnie będę 
> miał wypaczone pojęcie na ten temat.
> CKR i każdy z nas instruktorów ( nie tylko z RN) ma prawo
wypowiadać się i 
> to także krytycznie na temat składnicy, nie zważając na swoje
> "wyuczenie". Dwa lata czasu to duzo i mało. Dwa lata strat to jest
problem 
> chociaż ja sobie zdaję sprawę że czas na tzw. rozruch jest potrzebny.
> M.in dlatego nie wziąłem udziału w dyskusji na temat finansów 4Ż.
I mogę 
> powiedzieć że Wasz czas na taką działalnośc się skończył. Teraz
trzeba się 
> wykazać taką działalnością aby nie przynosiła ona strat. I nie
mogę przyjąc 
> do wiadomości, że w chwili zakładania firmy ostrzegaliście że będzie 
> deficytowa.


Andrzeju.

Po pierwsze na prawdę nie wiem jak tłumaczyć po raz kolejny, że tego
typu inwestycja nie może zwrócić się w ciągu roku. Roku, nie dwóch
lat, bo rok 2004 to dwa, czy trzy miesiące pracy nad koncepcją
firmy, jej "wymyślenie" i przecieranie nowych szlaków - przecież od
czasu CSH nie istniałą sieć harcerskiej sprzedaży. A jeśli cokolwiek
istniało to raczej nie na poziomie 21 wieku. Oczywiście oprócz
Orlich Piór/ skladnicy.net, w której to też brałem udział i która w
dużym stopniu natchnęła mnie do współtworzenia 4ż.

Tak więc mamy rok, rok czasu z poniesionymi inwestycjami na start.
Meblami, wystrojem sklepu, systemem księgowym, sklepem internetowym,
itp. JEśli tego typu inwestycje zwracają się w ciągu roku, to proszę
o przykłady. Mnie uczono czego innego, moi znajomi posiadający
prywatne firmy z różnych branży uśmiechają się kiedy o tym im mówię.

To raczej niemożliwe.

Po drugie warto zastanowić się nad tym czym jest zysk / strata
bilansowa. Większość ludzie nei wgłębia się w strukturę kosztów,
gdyż jest tam dużo złowieszczych sformułowań, tylko pozostaje na
zysku i stracie, bo to rozumieją wszyscy. A jest dużym błędem
ocenianie kondycji firmy na tej podstawie, bo to nie jest ŻADNE
wskaźnik. Nie będę rozwijał tematu, dodam tylko, że w tej strasznej
stracie 45 tysięcy złotych (ktoś porównywał straty innych firm
należących do zhp?) jest ... 55 tysięcy amortyzacji :] A więc nie
licząc amotyzacji jest to 10 tysięcy do przodu. Po prostu w ciągu
roku został zamortyzowany prawie cały sprzęt, łącznie z tym
przejętym od HBW i KDH (nabrał on od nowa wartości i trzeba go było
zamortyzować). Proste, nie?
Gdyby marża nie starczała na pokrywanie kosztów zmiennych produkcji
i sprzedaży, gdyby to zatrudnienie nabiło te koszty - rozumiem. Ale
to amortyzacja! W dużej mierze przejętego już sprzętu. A
pomyślieliście o zatowarowaniu sklepu? Kangurki w plamu i pałatki to
chyba nie wszystko co powinno w składnicy się znajdować. Tak jest i
teraz...

I po trzecie. Moi drodzy. Jeśli chce się mieć dobrą firmę, to nie
doi się z niej kasy w pierwszych latach, tylko przeznacza na rozwój.
Jeśli wzorem Danii chcieliśmy mieć składnicę która realnie istnieje
na rynku outdoorowym to zapomnijmy o dywidendzie w pierwszych latach
działalności i skupmy sięna rozwoju. Jeśli nie - to zlikwidujmy
składnicę i wymyślmy jakąś inwestycję gwarantującą szybki zwrot i
dobrą marżę. Składnica marży zbyt wysokich mieć nie może co jest
dość jasne :]


> Jeżeli pozwalam sobie nie wspominac przez dwa lata o dochodach 4Ż to 
> niestety nie mogę przemilczeć innych aspektów tej działalności.
Przez te dwa 
> lata w niektórych środowiskach zdążyliście już zarobić na kiepską 
> opinię.:o((
> Ja sam miałem się okazję przekonać. Postanowiłem w zimie tego roku
zamówic 
> książki z naszej super składnicy. Po zamówieniu złożonym drogą
elektroniczną 
> ( nowocześnie!) dwa dni później zadzwoniła jakaś druhna i upewniła
mnie, że 
> przesyłka będzie na czas oraz że zamówienie nie będzie w pełni
zrealizowane 
> ze względu na brak pewnych pozycji. W zamówieniu napisałem, że
książki muszą 
> byc przesłane na mój adres - w ścisle określonym terminie.

Andrzeju, nie znam przypadku więc nie powiem ci jak to wyglądało.
Dodam tylko, że dostajemy wiele zamówień dziennie,a choć napisane
jest wyraźnie, że czas realizacji wynosi do 21 dni, to część osób
chce wszystko mieć na JUŻ. Nie wiem jak było w tym przypadku...

Co do obsługi w sklepie i innych spraw z tym związanych -
przyjmujemy wszelkie uwagi i ciągle nad tym pracujemy. Niestety
telefon dzwoni ciągle, a w wielu przypadkach są to na przykład
seniorzy - zamówienie jednej książki trwa czasem 15 minut (trzeba
wysłuchać wszelkich historii, które osoba chce opowiedzieć...)


> Pamiętam też swoje zdziwienie kiedy zauważyłem, że pracownicy 4Ż
poruszają 
> się wspaniałym nowiutkim Fordem... no nie wiem. Pewnie jest w
leasingu, ale 
> czy to musiało być nowe auto, skoro zaczynamy, nie mamy jeszcze
zysków? 
> Zanim się w szczepie, hufcu nie dorobiliśmy używanego busa to
jeździeliśmy 
> starymi syrenami czy Nyskami.

Andrzeju nie porównuj proszę finansów szczepu do finansów firmy
mającej obsłuigiwać całą Polskę. Czy mieliśmy kupić starego żuka? Co
byśmy nim mogli wozić? Ogórki kiszone??
Wozimy towary z wielu miejsc w Polsce i na wiele imprez.
Potrzebujemy dobrego, ładownego i niezawodnego samochodu. Dlatego
wybraliśmy najlepszą ofertę z mozliwych i wzięliśmy go w leasingu.
Wydawało mi się, że to naturalne.

> Nie wchodzę w ten temat  więcej bo nie znam szczegółów.
> Proszę tylko o jakąś samokrytykę, popatzrenie na sprawę z perspektywy 
> innych. Czy robiliście jakieś badanie stopnia zadowolenia Waszch
klientów?

Jesteśmy otwarci na jakąkolwiek konstruktywną krytykę, otrzymujemy
maile, telefony, rozmawiamy na naszym forum. Generalnie klienci są z
nas zadowoleni, podkreślają gigantyczną zmianę jaka zaszła od czasów
KDH. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że wiele przed nami, ale nie
od razu Rzym zbudowano.

Widać też niestety, że w rejonach zdominowanych przez dotychczasowo
działające prywatne składnice istnieje wiele grup harcerzy przeciwko
nam podburzanych - oszczędzę nazwy składnic, gdyż chyba aż tak dużo
ich nie ma. W sumie nie dziwię się - odebraliśmy trochę zarobku
kierując pieniądze do ZHP :] Tak, wiem zysku jeszcze nie było, ale
to nie jedyny sposób wspierania działalności ZHP, też chyba nie będę
rozwijał.

Istnieje natomiast wiele punktów i składnic ochoczo z nami
współpracujących. Być może nie nastawiają się one na taki zysk jaki
miały do tej pory.

I jeszcze słówko o cenach, bo wątek pojawiał się też na RN. Owszem
mamy drogie towary. Mamy też towary tanie. Nie wiem dlaczego
instruktorzy, których na to stać nie mają chodzić w polarze z
oryginalnego Polartecu Thermal Pro za 290 pln. Notabene porównywalny
towar w sklepach outdoorowych kosztuje ponad 300 pln. Mamy też
kurtki polarowe za 70 złotych. Dla tych, których nie stać na droższe
rozwiązania. Polecam zapoznać się z czterema seriami kolekcji ZHP :]

pozdrawiam
g00rek





Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj