RE: [Czuwaj] Płyta CD z Życia Warszawy - eot.

[Michał Górecki]

> -----Original Message-----
> From: czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net [mailto:czuwaj-
> bounces w listy.czuwaj.net] On Behalf Of Radek Paszkowski
> Sent: Monday, June 26, 2006 12:12 PM
> To: Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy.
> Subject: Re: [Czuwaj] Płyta CD z Życia Warszawy - eot.


> Zatem należy, nie nie "należy" - _można_ powiedzieć środowisku, które
> ową płytę nagrywało, że nie są atrakcyjni dla współczesnego nastolatka.
> Czy w związku z tym _całemu_ harcerstwu? Zależy od woli oceniającego. No
> już nie bądźmy świętsi od Papieża. Pokażcie mu środowisko, które zrobi
> płytę sporo atrakcyjniejszą od tej z ŻW. :) Albo lepiej - namówcie takie
> środowisko do wydania płyty. Wydaje się, że dla ŻW ta płyta była
> sukcesem, więc szlak jest przetarty i będzie łatwiej powtórzyć akcję z
> zawartością atrakcyjniejszą? :) Ja jestem za :)

To nie tak. Ja naprawdę nie mam nic do tego środowiska, czy zespołu, bo
nagrywają fajnie. Może trochę instrumentarium bogatsze powinno być, czy coś.
Ja chciałbym, żeby takie zespoły śpiewały na harcerskich festiwalach, a nie
to co się prezentuje w Kielcach chociażby.

Chodzi o co innego. Postawmy sobie pytanie: czy piosenka harcerska jest dla
nie-harcerza czynnikiem polepszającym nasz wizerunek? Czy jest nim pląs? Czy
jest nim obrzęd pokazany w telewizji?

Pewnie może być (no oprócz pląsu ;). Ale to bardzo, bardzo trudne. Ja bym
się za to nie zabierał. 

Jest o wiele więcej łatwiejszych do pokazania spraw, które dla nie harcerza
są magnesem. Spróbuję umieścić w sieci film węgierski zrobiony przez
harcerzy o tatracorze. Jest naprawdę świetny. I nowoczesny. I bardzo,
bardzo, bardzo niskonakładowy. Zrobiony budżetem drużyny. Czyli żadnym.

Kamera własna + windows movie maker :)

g00rek