[Czuwaj] Re: Paczka Czuwaj, Tom 19, Numer 50
Dominik Jan Domin
djdomin w biol.uni.torun.pl
Pią, 26 Maj 2006, 15:06:34 CEST
----- Original Message -----
From: "admiral" <admiral w pomaranczarnia.org>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Friday, 26 May 2006 13:42
Subject: Re: [Czuwaj] Re: Paczka Czuwaj, Tom 19, Numer 50
> Wlasnie istota tego sporu nie jest to, czy wszystko zmieniac. Ale czy
> zmieniac jedna, konkretna rzecz. W postulatach o dwie roty jest taka
> przeslanka (w przynajmniej nikt nie twierdzil inaczej), ze pozostale
> wartosci zostaja bez zmian.
Widzisz - szybciej dopuszczę zmianę piwa - niż zmianę tegoż. Bo dla mnie
skauting to okreslona formacja - a to jest w podstawach skautingu: Bóg,
Ojczyzna, twoi bliźni. To są rzeczy, których zmiany nie dopuszczam.
> Jesli dla ciebie wszystko jedno, czy zmieniac boga, czy piwo, to odnosisz
> sie zapewne do argumentu juz tu podnoszonego, ze PH+P jest stale,
> niezmienne i jakalwiek zmiana doprowadzi do relatywizmu i moralnej
> degrengolady.
Absolutnie nie. Są wartości, które decydują, że ZHP jest organizacja
skautową. Możecie z tego zrezygnować. Ale ZHP przestanie byc organizacją
skautową. A dla mnie to jest i powinna byc organizacja skautowa.
> Wydawalo mi sie, ze juz mowilismy, ze nie. Bo skoro tyle razy sie
> zmienialo, w szczegolnosci w PRL, a Twoje harcerstwo i wielu innych
> srodowisk nie pograzylo sie piekle, to znaczy, ze nie jest tak zle.
Taaaaak?
A mi się wydawało, ze harcerstwo - i skauting - przetrwały tam, gdzie tym
zmianom się nie poddawano - lub w ramach kontaktów te zmiany odrzucono, lub
całkiem "na własna rękę" odryto na nowo mysli BiPi.
>Zauwaz
> tez, ze wprowadzenie dwoch rot Twojemu swiatopogladowi w niczym nie
> przeszkodzi, tylko co najwyzej podniesie poprzeczke.
Wg Ciebie. Wg mnie i przeszkodzi, i obnizy poprzeczkę.
> I tak jak chcemy, zeby od nowosci Tomek zadeklarowal, ze "ma szczera wole
> nie pic piwa", tak nie chcemy, zeby sie jednoczesnie deklarowal, ze "ma
> szczera wole sluzyc" czemus, w istnienie czego nie wierzy.
A ja wcale nie chcę, żeby deklarował nie picie piwa... bo to margines tego,
co robimy.
> Zauwaz, ze pozostale deklaracje odnosza sie do zajwisk "materialnych",
> pojetych w ramach racjonalnego umyslu, a sprawa Boga, jak sam mowiles -
> odnosi do sfery pozamaterialnej, ktorej nie da sie ogarnac racjonalnym
> umyslem (a przynajmniej trudno). Dlatego wlasnie trudno na wstepie wymagac
> owego "ogarniecia".
Poza "Ojczyzną", która również jest bytem ponadmaterialnym.
> Mam nadzieje, ze roznice miedzy piwem a Bogiem przedstawilem dostatecznie
> jasno.
Sam je znam.
Ale nadal nie widze powodów, dla których ma się zobowiązywac do słuzby
Polsce - też, było nie było, raczej obiektowi niematerialnemu w swej
istocie, a nie ma Bogu.
Czemu Ty chcesz odrzucać ze skautingu jego podstawy?
> A przy okazji sprawa wiary dzieci jest ciekawa nie tylko w kontekscie
> harcerstwa. Jesli dziecko od malenkosci mowi: "wierze" i jego wiara sie
> rozwija, to jest ok. Ale jesli dziecko pyta: "Co ten ksiadz tam podnosi za
> ciasteczko?", to co mu powidziec?
To, w co wierzysz.
Również wielu wierzących - choćby sporo protestantów - powie temu dziecku,
że ksiądz katolicki podnosi ciasteczko. I że to pogaństwo. Jechałem raz z
takimi z Wawy do Piernikowa.
> Jak zmusic dziecko do wyznania "wierze"? Czy wystarczy mu to "wgrac",
> przez powtarzanie codzienne w modlitwie? Jest roznica miedzy mowieniem,
> co jest dobre, co jest zle, rob tak i tak, nie rob tego i owego a
> powiedzeniem "uwierz!". "Zrob" a "uwierz". Latwiej chyba zrobic, niz
> uwierzyc...
Zadajesz złe pytania. Nigdy nikogo nie chcę "zmuszać, aby powiedział
<<wierzę>>".
Dominik Jan Domin
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj