[Czuwaj] Wybory samorzadowe i kandydaci harcerscy
Grzegorz Całek
g.c w onet.pl
Pią, 3 Lis 2006, 12:05:56 CET
Rozumiem, ze moje stwierdzenie o patologii w kandydowaniu
na radnego komendanta hufca ubodlo Cie do zywego jako
w przeszlosci takiego wlasnie komendanta, jednak nic
nie tlumaczy takiej napasci czynionej dodatkowo na publicznej
liscie.
pozdrawiam
R. Bednarczyk
_______________________________________________
Pewnie Wasze (Rafała i Sławka) najechanie na siebie wynika głównie z
silnych osobowości, ale wskazuje też na to, wraz z innymi postami, że
sprawa wyborów nie jest jednoznaczna. Fajnie więc, że rozmawiamy! :D
Wbrew pozorom czuję, że Sławek i Rafał wcale nie tak bardzo różnią się od
siebie. Bo sądzę, że wszyscy na liście zgadzamy się co do tego, że
harcerstwo ma kreować ludzi aktywnych, szczególnie aktywnych w swoich
społecznościach lokalnych. Niestety, ordynacja i rzeczywistość sprawia, że
chcąc być aktywnym nawet tylko lokalnie nie uciekniemy od polityki,
politycznego zaszufladkowania.
Różnicę (w szczególności między stanowiskiem Rafała i Sławka) widzę więc
jedynie w tym, czy z zasady uważamy kandydowanie członków władz za
patologię (stanowisko Rafała), czy nie.
Osobiście, od strony filozofii funkcjonowania organizacji, bliższe mi jest
stanowisko, że to ludzie sami, tam na dole, winni decydować, co jest
bardziej odpowiedzialne, co jest lepsze - oczywiście z punktu widzenia nie
osobistego, ale środowiska harcerskiego.
Ale rozumiem też Rafała, że widząc, co się dzieje w Związku :(, nie liczy
zbytnio na tę odpowiedzialność i na patrzenie przez pryzmat dobra Ruchu.
Ale ja ciągle (pewnie naiwnie) liczę, że patologie, jakie się zdarzą przy
okazji wyborów, to jednak margines :)
GC
(komendant hufca, który nie kandyduje, choć mógłby przynajmniej z dwóch
komitetów)
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj