[Czuwaj] Re: Masz babo placek

Piotr Giczela piotr.giczela w zhr.pl
Śro, 8 Lis 2006, 10:36:52 CET


Witaj Anna,

W Twoim liście datowanym 8 listopada 2006 (10:13:26) można przeczytać:

> Witaj Piotrze, 
> zgadzam się z Tobą w poniższym:

> Dnia 8-11-2006 o godz. 8:34 Piotr Giczela napisał(a):
>  To,
>> żeby harcerstwo miało w szkołach szansę na rozwój zależy od:
>> 1. naszego zaangażowania, ideowości, postaw, które inni chcą
>> naśladować,
>> 2. naszej atrakcyjności (forma, program, sposób prowadzenia zajęć,> wielorakość bodźców),
>> 3. naszej dostępności (koszty ponoszone przez uczestników - nie tylko finansowe wbrew pozorom, ale np. konieczność rezygnacji z innego> zajęcia pozaszkolnego lub nałogu),
>> 5. naszych umiejętności przekonania do słuszności idei i celów
>> rodziców,
>> 7. przychylności rodziców,


> Jednak uważam, że w tym:

>> 4. naszych umiejętności dyplomatycznych i pedagogicznych w stosunku do> dyrekcji i Rady Pedagogicznej placówki, w której chcemy działać
>> (przecież wychowujemy także dorosłych ;-) ),
>> 6. przychylności kadry pedagogicznej w szkole,
>> 8. przychylności miejskich władz oświatowych i władz w ogóle.

> rozporządzenie ministra może nam pomóc.
> Z chęcią czy nie, dyrektor szkoły przestanie grymasić, że znów
> harcerze hałasują lub chcą sale na zbiórkę lub nie daj Boże harcówkę!!
> jeżeli dzięki temu rozporządzeniu choć odrobinę rzadziej będziemy
> traktowani w szkole jak petenci, to dobrze nam to zrobi.


> Pozdrawiam
> Anna Nowakowska

Może tylko ja mam złe doświadczenia, może macie inne. Ale nie spotkałem
się jeszcze z sytuacją, by na polecenie odgórnych władz ktoś kto
mnie nie lubił z jakichś sobie znanych powodów, nagle mnie pokocha,
albo chociaż zacznie patrzeć łaskawszym okiem.
Stanie się w moim mniemaniu wręcz odwrotnie. Tam gdzie dyrekcja
narzekała na harcerzy, że brudzą podłogi, hałasują i przeszkadzają
obecnością w szkole poza lekcjami, a nie daj Boże jeszcze
upominają się o harcówkę, rozporządzenie ministra, że ma nam zapewnić
(no właśnie, co ma nam dyrekcja zapewnić?) tylko rozsierdzi ciało
pedagogiczne. Tak jak Goorek chyba napisał, takie działanie Giertycha,
w oczach dyrektorów szkół czy grona pedagogicznego może nas dołączyć do
świata polityki i wiecej na tym stracimy niż zyskamy.
No niech ktoś powie czy naprawdę po rozporządzeniu ministerialnym, że
harcerstwo w szkole "ma być lubiane" będzie lubiane, jeśli do tej pory
wszyscy od dyrektora po woźnego i panią sprzątaczkę warczeli na nas jak psy
ogrodnika?

-- 
Pozdrowienia,
phm. Piotr Giczela HR
Łuków



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj