[Czuwaj] Re: ustawa harcerska

[Piotr Giczela]

Witaj Januszu Sikorski,

Piszesz, że działania ministra Giertycha mogą nam pomóc, by zmienić w
szkołach klimat na lepszy. Ja podkreślam, że mam doświadczenia tylko z
kilku placówek oświatowych z dwóch miast, w których działałem
osobiście. Oraz znam sytuację z kilku innych miejsc z opowiadań
instruktorów. Jawi się z tego wszystkiego obraz taki, jak już w swych
poprzednich listach opisywałem. Generalnie jest tak jak piszesz: gdzie
nie ma przychylności nauczycieli, albo chociażby obojętnego
zainteresowania i przekazania uczniom informacji o harcerstwie - tam
nasze oddziaływanie kończy sie porażką. Akcje naborowe nie wypalają,
bo dzieci nie wiedzą co to jest harcerstwo, nie mają punktów
odniesienia, nie potrafią sobie wyobrazić czzegoś, czego nie znają, a
rodzice, ani nauczyciele im nie opowiedzą obrazowo.
Ale z moich doświadczeń wynika, że te złe podejścia można było
zmieniać i można to robić od zawsze. Poprzez osobiste kontakty
instruktorów z dyrekcjami szkół, z wychowawcami klas, poprzez
prowadzenie raz na jakiś czas lekcji wychowawczych w klasach, poprzez
organizowanie wystąpień dla nauczycieli na ich spotkaniach czy nawet
na Radzie Pedagogicznej. Poprzez angażowanie się w życie szkoły.
Poprzez rozmowy z radnymi gminnymi z komisji edukacji, poprzez
spotkania i rozmowy z naczelnikami wydziałów edukacji w urzędach. To
syzyfowa, niekończąca się praca, ale tylko tak u mnie mogę tworzyć
klimat dla rozwoju harcerstwa. Pan minister może napisać nawet sto
rozporządzeń i... pozostaną one martwą literą prawa.
Ale co do ustawy o harcerstwie, to przyznaję Ci rację. Powinna już
dawno być. Obiecywał ją nawet gdzieś między wierszami w swych
wypowiedziach nasz były przewodniczący hm. Kazimierz Wiatr. Jak na
razie głucha cisza.
Możemy tylko starać si e o podejmowanie przez nasze lokalne władze
uchwał jak ta z Krakowa, która rzeczywiście może ułatwiać działanie
harcerstwu w szkołach na terenie konkretnych gmin.

-- 
Pozdrowienia,
phm. Piotr Giczela HR
Łuków