[Czuwaj] Program, patologie,..

Andrzej Rolewicz harc38 w op.pl
Pią, 20 Paź 2006, 11:58:19 CEST


=?ISO-8859-2?Q?Micha=B3_G=F3recki?=@.MISSING-HOST-NAME. napisał:

>Widzisz Rafał to jest tak - niezależnie od podejścia do kwestii 
>liberalizacji PH, 10 punktu, czy też innych spraw i kierunku rozwoju 
>ZHP, większość, znakomita większość znanych mi - dobrych - instruktorów 
>uważa sytuacje typu picie na wyjeździe harcerskim (szczególnie przy 
>wychowankach) za kompletnie naganne.
>
>I wtedy chcę się skupić na tym, a nie wchodzić w dysputy na temat 
>"moralna strona picia alkoholu u cioci a 10 punkt prawa harcerskiego". 
>Bo wtedy znakomita część osób które do tej pory mają jasny pogląd 
>zaczyna się zastanawiać - część powie jestem za, inna że przeciw i 
>zacznie się typowa sprawa polska.
>
>Tymczasem są pewne zachowania, które nie zahaczając naawet o moralność 
>są dla nas zupełnie naganne. Dlatego nawet nie chcę do nich mieszać P.H. 
>Nie trzeba. To o wiele prostsze.
>pozdrawiam
>g00rek

No wreszcie podejście, które może skutkować jakimiś konkretami !!
Osobiście proponuję nie majstrować przy Prawie, tylko zabrać się za patologie:
W bardzo podstawowej rzeczy, jaką jest cel pracy wychowawczej, 
to co chcemy osiągnąć, kogo chcemy wychować - w dzisiejszych 
czasach nie dojdziemy do kompromisu w temacie czy nasz "idealny 
wychowanek" ma w swoim dorosłym życiu być abstynentem czy też nie. 
Tutaj jesteśmy skazani na różnicę poglądów, bo każda z 2 stron ma swoje 
argumenty i kazda ma swoją rację. Natomiast wszyscy jesteśmy zgodni 
w tym, że osoby niepelnoletnie nie powinny wcale próbować alkoholu 
oraz w tym, że wychowawcy podczas swoich obowiązków z młodzieżą 
i podczas spotkań "organizacyjnych" - nawet w gronie samych dorosłych 
nie powinni sięgać po alkohol. 
W tych sprawach jesteśmy wszyscy zgodni, wiemy że w tej dziedzinie 
jest jeszcze dużo do zrobienia i myślę, że na tym powinniśmy się obecnie 
skoncentrować. Działanie będzie skuteczne, jeżeli będzie powszechnie 
akceptowane. Nawet jak "przepchniemy" jakiś zapis o pożądanej dożywotniej abstynencji, albo o abstynencji dorosłych instruktorów 
- nic to nie zmieni, ponieważ wielu jest takich, którzy się z tym nie 
zgadzają (i moim zdaniem mają sluszność). 
Dlatego powinniśmy "zewrzeć szeregi" wokół takiego celu, z którym 
wszyscy się zgadzamy. A jeśli ktoś postępuje inaczej - to rzeczywiście 
jest podstawa do usunięcia go z organizacji. (Mówię o tych 
instruktorach , którzy nie mogą się powstrzymać od wypicia podczas 
obozu albo podczas szkolenia) 
Może się ze mną zgodzicie, że jest to ważny i realny 
cel, aby zlikwidować to, co wszyscy uwazamy za patologię. 
 W pierwszej kolejności. W ciągu 5 najbliższych lat. Pragmatycznie. 
Pozdrawiam 
Andrzej.
(sam się przyznający, że nie abstynent, ale uważający się za niezłego
wychowawcę, który daje dobry przykład:)
 


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj