[Czuwaj] Szkolenia w Związku

[jowitas.jowitas w neostrada.pl]

Szanowni Druhny i Druhowie!

W czasie naszej dyskusji programowej skupiliśmy się na tym co w Prawie Harcerskim złe, co w Przyrzeczeniu niedobre. Zgadzam się z Wami, że łamanie własnych dokumentów, zasad to najgorsza rzecz dla nas. A my to lubimy. Gdzie nie spojrzymy zawsze coś jest nie tak i często to wynika nie z naszej chęci do łamania prawa co z jego nieznajomości. Wiąże się to z tym, że mamy taką masę ustaw, uchwał, rozporządzeń itp., których nie znają sami twórcy. Będąc ostatnio na szkoleniu zadałem prowadzącemu pytanie: Czy wiemy ile uchwał czy innych aktów obowiązuje w ZHP? Czy Władze Centralne wiedzą? Otrzymałem informację, że nikt tego nie wie. To po co je tworzymy. Dla kogo, skoro twórcy tego nie wiedzą, a "szaraczkowie" muszą ich przestrzegać. Oprócz tego znalezienie dokumentów graniczy z cudem. W internecie chcąc coś znaleźć potrzeba wiele czasu i trzeba znać dokładnie czego się szuka. Wydaje mi się, że popadliśmy w maksymalizm. Może warto na Zjeździe zastanowić się jak uprościć pracę wolontariuszy bez uszczerbku dla norm i obowiązków wynikających z prawa państwowego. Ułóżmy je sensownie tak by, każdy harcerz mógł zrozumieć co chcemy załatwić tym czy inny zarządzeniem. Może to i trocę chaotyczne, ale mam już dosyć szukania bez możliwości znalezienia.

Leszek Opole miasto