[Czuwaj] Re: zjazd programowy

Aleksander Senk senk w post.pl
Pią, 29 Wrz 2006, 11:38:22 CEST


Seascout napisał(a):

> ::A wiesz co to jest "picie umiarkowane"?
> ::To smiech na sali. Wszyscy, ktorzy stosują abstynencję jako narzędzie
> ::wychowawcze rozwazali kwestie "picia umiarkowanego" i nijak im nie
> ::wychodzilo, ile to jest "picie umiarkowane".
> Brr... straszna manipulacja... Nigdy nie pisałem o "piciu umiarkowanym".
> Trzeźwość to trzeźwość.

Trzeźwość to trzeźwość - osiąga sie ją dzieki abstynencji.

No, chyba, ze chcesz mi - i innym harcerzom - swiecic ustawami 
mowiacymi, ze jak ktos sie napil, ale nie ma jeszcze 0,05% to jest trzeźwy.

Jak ktos pije, a nie sie upija, to pije umiarkowanie.
Trzeźwy jest wtedy, gdy nie pije.

To jest czytelne. I takimi pojeciami sie poslugujmy, dobrze?
Ładnie prosze...

Mielismy juz "pomrocznosc jasną", teraz mamy trzeźwość osiąganą dzieki 
piciu bardzo niewielkich ilosci...?


> ::My, "abstynenci" mamy swoje sposoby postępowania: sprawdzoną i skueczną
> ::metode oraz tony przemyslen i praktycznych rad na temat tego, czy
> ::wyrzucac, kiedy wyrzuca, ile szans dawac, kiedy dawac, kiedy juz
> ::przestac itp.
> Ej... nie wyrzucaj mnie z tego grona. 

Alez ja Cie nie wyrzucam, skad ta obawa????


>Już na poziomie języka naklejasz mi
> etykietę. Skoro zastanawiam się nad tym, czy abstynencja czy trzeźwość - Ty
> już uważasz, że ja nie mogę być abstynentem? Pisząc my abstynenci dopisz
> chociaż - Wy-którzy-macie-inną-refleksję-również-abstynenci.

Mysle, ze ten wywod jest niepotrzebny. Nie wyrzucilem Cie zupelnie z 
grona abstynentow.

> Przyznaję, że jadłem niejednokrotnie foundee, przyjmowałem komunię pod dwoma
> postaciami (chleba i brr... wina...) i piłem w życiu krople żołądkowe. O
> herbacie z rumem też muszę tu napomknąć. Czy to oznacza, że już nie jestem
> abstynentem?

Przypominam, ze nakaz abstynencji nie zakazuje przyjmowania C2H5OH do 
organizmu, tylko spozywania napojów alkoholowych.

Komunia pod druga postacia nie jest napojem alkoholowym. Wino w foundee 
tez raczej nie (choc ja unikam). Picie herbaty z rumem juz nie miesci 
sie w moim rozumieniu abstynencji, ale bylbym w stanie to lyknąć.

> A nawet gdybym nie był? To skąd ta potrzeba dzielenia świata na MY i WY i
> podkreślania tego?

Nie za bardzo rozumiem? :)
Chcesz zrobic ze mnie jakiegos demona? :)

Ludzie roznia sie pogladami na rozne tematy.
Złe jest przypisywanie calej gamy negatywnych cech osobom, ktore maja 
inny poglad niz my w jednej sprawie, nieumiejetnosc zauwazania tego, co 
lączy oraz robienie z przeciwnika kogos groźnego dla ogółu.

Mysle, ze tak nie robie, wiec nie uderzaj, prosze, w kwestie dzielenia 
swiata na MY i WY.

pozdrawiam
olek






Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj