[Czuwaj] Szufladkowanie, bylo o brzydkich rzeczach../test

Jolanta Kreczmańska jolanta.kreczmanska w kalmar.waw.pl
Śro, 11 Kwi 2007, 00:18:44 CEST


Przyznam, że na listę zaglądam już bardzo, bardzo rzadko. Teraz też rzuciłam
okiem tylko na wyrywkowe kilka maili. W nich i te Goorka:

>Ale najpierw odniose się krótko do "harcerian". I mówienia głośno o 

>pewnych sprawach.

>Ale ja będe. Będe krytykował zabawę w wojnę nazywaną harcerskim 

>wychowaniem patriotycznym, będe krytykował płytkość ideową i 

>traktowanie harcerstrwa jako organizacji wypoczynkowej, ale będę też 

>krytykował traktowanie harcerstwa jako religię, filozofię. To nazywam 

>harcerianizmem.

Rzeczywistość polska zawsze znajdywała swoje odbicie w harcerstwie. Widzę,
że jedna racja, jeden punkt widzenia, jedna słuszna sprawa, patent na
mądrość, mówienie ja to społeczeństwo, puste etykietowanie - wciąż się
rozwija. (PiS - sic!)Michał wie gdzie zaczyna się płytkość ideowa. Zapewne
tego punktu nie przekracza. Michał zna miejsce gdzie zaczyna się filozofia,
bo o religii nie wspomnę. Tu zaczyna się harcerianizm. Tego punktu to już na
pewno Michał nie przekracza. Tam gdzie jest Michał jest dobrze. I tylko tam.

Pewnie ktoś inaczej określa te punkty, a na dodatek ma też inne wyznaczniki.

Dla niego Michał może znaleźć się poza granicami dobrego harcerswtwa, które
Michał wcześniej wyznaczył. I nazwie taką postawę np. młodym gniewnym albo
rewolucyjnym gawędziarzem. I będą się tak szufladkować, epitetować, a
zamiast budować rozwiązania, zbudują mury. Nie będą w stanie, zrozumieć
nikogo kto się czymkolwiek różni. Nie będą przecież musieli.

Wydaje im się, że są wielcy. Wydaje im się że nie muszą słuchać. No chyba,
że siebie.

Harcerstwo nie jest i nie powinno być monolitem.

Michale. Przyznam, że tylko od czasu do czasu zaglądam na listę. Zawsze mogę
przeczytać w ostatnich kilku mailach Twoje wypowiedzi i nie wiem po co w
nich taka zaciętość, zapatrzenie w siebie.

Piszesz o kapitalizmie, o stąpaniu po ziemi, o nowoczesnym podejściu,
sukcesach. W opozycji do nich o idealizmie, filozofii, romantyzmie. To tak,
jak w niegdyś stawianym przez propagandę pytaniu "Być czy mieć?", dzielisz
dość prosto świat. Staram się odnaleźć szkicowaną przez Ciebie mapę w
rzeczywistości, ale jakość nie znajduję jej odzwierciedlenia. Gdy wśród
znajomych harcerzy szukam ludzi, którzy odnieśli w świecie zawodowym,
biznesowym sukcesy to są to osoby dla których w harcerstwie liczy się
idealizm. Wbrew twojej teorii łączą to - trywialnie mówiąc, świetnie dają
sobie radę w świecie techniki i pieniądza a zarazem wierzą w wartości. Silne
osobowości świetnie dają radę sobie w kapitalizmie a jednocześnie harcerstwo
jest dla nich elementem filozofii życia. Może dla Ciebie to sprzeczność, dla
mnie spójność. Nie znam nikogo dla kogo harcerstwo jest religią. Znam wiele
osób dla których, nawet gdy nie noszą już munduru, jest podstawą na której
zbudowali świat swoich wartości. Zbudowali jako ludzie młodzi, potem coraz
dojrzalsi. Dziś mają mocne podstawy dokonywania wyborów w życiu.

>Bo harcerstwo to RUCH WYCHOWAWCZY DLA MŁODYCH LUDZI.

Tak masz rację. Im ma służyć. Ale gdzie ta granica? Spróbuj ją precyzyjnie
określić, jeśli się na nią powołujesz. I chyba nie dobrze jest używać
demagogicznych uproszczeń ja to młodzi (czy wszyscy młodzi się z Tobą
utożsamiają?, czy jesteś na tej mapie jeszcze młody?), ja to ruch (czy

cały?)

>Krótko - ja wcale nie krytykuję głębi ideowej, ani wykorzystywania 

>tychże ideałów w dorosłym życiu. Krytykuję zamienianie ruchu 

>harcerskiego w coś czym nie jest. I tak, BĘDE O TYM GłOŚNO KRZYCZAŁ!

>Będe krzyczał o tym, że nie powinno być tu miejsca dla ludzi (zazwyczaj

>dorosłych) którzy stworzyli sobie z harcerstwa własną religię.

Że będziesz głośno raczej pisał niż krzyczał, to nie wątpię. Ale o racjach
nie świadczy donośność głosu. Z dwiema rzeczami się zgodzić jednak nie mogę;

- że ktoś ma prawo określić, nie opierając się o Prawo czy Przyrzeczenie,
dla kogo nie ma miejsca w harcerstwie

- że są w harcerstwie widoczne osoby dla których harcerstwo jest własną
religią. Ja nie znam ani jednej takiej osoby. Być może przebywamy w różnych
środowiskach, a może po prostu mylisz się.

Sztuczny problem. Znów jak w polskiej rzeczywistości.

Goorek w innym mailu:

>Kiedy rozmawia się z osobami starszymi, czy wręcz z Szaroszeregowcami, 

>to widać u nich brak takiego podejścia, brak takiego jasnego stawiania 

>sprawy, oceniania przez innych i wyrzucania. To raczej symbol naszych

czasów.

 

Czytając Twoją kolejną, powyżej cytowaną wypowiedź - zgadzam się.

 

Goorek w innym mailu:

>> P.S. A tym instruktorom dla których harcerstwo to w olbrzymiej mierze

>> >

>duch, idea i emocje polecam wspólnoty religijne. Ja chciałbym, żeby > 

>harcerstwo było traktowane jak organizacja wychowawcza, nie jak > religia.

>Może dlatego, że sam jestem Chrześcijaninem nie > Harcerianinem.

Z twoich tekstów zaczyna przemawiać już cynizm, nawet wrogość. Pewnie nie
widzisz sprzeczności takiej postawy z harcerstwem w Twoim rozumieniu, ale w
Chrześcijaństwie taka postawa też nie jest pozytywnie postrzegana.

Czasem sobie myślę, że może w tym nawale określeń i szufladek jakich używasz
należałoby zmierzyć się z rzeczywistością i np. przeanalizować jaka jest
Jola Kreczmańska a jaki Michał Górecki. (by nikogo bez jego zgody nie
wpisać, więcej osób nie wymieniam). Określić kto stąpa po ziemi, daje sobie
radę w kapitalizmie, kto buja w obłokach, kto zrobił ile wartościowych
rzeczy w harcerstwie i poza nim, kto żyje anarchicznie a kto nowocześnie,
kto jest teoretykiem, kto praktykiem, kto w co wierzy a co jest jego
filozofią, kto jest rewolucjonistą, romantykiem a kto pozytywistą. Wiem,
nikt z czytających by tego nie zniósł. Ale jeśli chcesz możemy spróbować
zmierzyć się z tym poza nią. Jednego jestem jednak pewna z góry. Twoje
szufladki w wielu miejscach będą pozamieniane a w wielu trzeba będzie je po
prostu wyrzucić. One po prostu są zbyt płytkie i mają złe tytuły.

Pozdrawiam

Jola Kreczmańska

 

 

 

 

 

 

 



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj