[Czuwaj] Liberalizacja 10 PH - kogo to tak na prawde dotyczy?
Michał Górecki
g00rek64 w gmail.com
Śro, 11 Kwi 2007, 10:03:31 CEST
11-04-07, Piotr Bentkowski <bentko w poczta.fm> napisał(a):
> Bo abstynecja jest w gruncie rzeczy wygodnym wyjściem dla nas
> instruktorów. Nie ma kombinowania i tyle. W przeciwnym razie musimy
> znaleźć dobre wytłumaczenie przed harcerzami, czemu ja mogę łyka, ale
> oni już nie.
Piter właśnie tu leży pies pogrzebany. Na pewno jest wyjściem
wygodnym. Ale czy skutecznym? Nie wiem.
Jeśli naszym celem jest utrzymanie wysokiego poziomu niepijących w
ruchu, to pewnie jest to wyjście najlepsze.
Jeśli ruch traktujemy jako etap przygotowujący do wkroczenia w
dorosłość, to imho to nie jest żadne skuteczne rozwiązanie. Nadal
zupełnie nie widzę, jak niepicie w młodości przekłada się na umiar w
dorosłym życiu.
Chyba że chodzi o kształtowanie umiejętności powiedzenia NIE. To
pewnie właśnie ten nakaz kształtuje. Ja tą umiejętność posiadam.
Odmawiałem alkoholu przy różnych okazjach wiele razy. Chociaż pewnie
nie 10 punkt to ukształtował, tylko moja ogólna przekora :]
Natomiast ja ciągle myślę o naszym głównym celu - wychowaniu. I tu
widzę doskonałe pole do miękkiej pracy z tym punktem.
Bo wiecie... Jak patrzę na przeciętną "klubującą" młodzież, to wiem,
że im do harcerstwa i tak jest daleko. I raczej tu nie przyjdą.
Przeciętny harcerz, który rzeczywiście jest osadzony mocno w
"harctrixie" (przepraszam za wprowadzanie kolejnych neologizmów, ale
ten już chyba funkcjonuje trochę), co w wieku harcerskim i
starszoharcerskim nie jest jakieś bardzo złe, nawet gdy napije się raz
na jakiś czas piwa, będzie lata świetlne od kwiatu młodzieży polskiej.
I będzie coraz bardziej rozumiał szkodliwość nałogów i szkodliwość
tytoniu. Która to wiedza, mam nadzieję, pozostanie mu na całe życie.
g00rek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj