[Czuwaj] Autorytety
Aleksander Senk
senk w post.pl
Czw, 26 Kwi 2007, 20:14:52 CEST
>> Chodziło mi tylko o pokazanie pewnego zjawiska "autorytetoholizmu",
>> które (znowu pewnie sobie to wymyślam) występuje u nas. Zasłaniamy się
>>
>> autorytetami często wtedy, kiedy chcemy wprowadzić jakieś logiczne
>> zmiany, kiedy chcemy przedyskutować pewne sprawu z punktu widzenia
>> celowości. Przecież X by na to nie pozwolił!
>
> Dokładnie! Popieram w pełnej rozciągłości!
> Nawet na dyskusję nie ma miejsca, bo X powiedział tak i tak. A przecież,
> skoro X powiedział, to jest to słuszne i objawione i zalicza się do
> dogmatów harcerianizmu...
Oj, chłopaki, chłopaki... Ale sie nakręcacie zabawnie...
Nie wiem, czy pamietacie, ale ostatnio autorytety starych czasów tępiono w
początkach PRL.
A po co?
Po to, zeby wprowadzić nowe, własne.
Czy w IV RP tępi się autorytety III RP ze sprzeciwu wobec samej
"instytucji" autorytetu?
O naiwni, ktorzy tak myślą...
U nas też widzę tępią autorytety ci, którzy najbardziej lubią powoływac sie
na autorytet... tyle, że swój własny. W końcu to niewygodne uznawac, ze
taki Kamiński, Małkowski czy Mirowski byli jednak nieco mądrzejsi i
bardziej doswiadczeni od nas i moze jednak nie warto ich poglądów kwitować
krótkim "bzdura".
A własnie w taki sposób w harcerstwie przedstawiamy autorytety:
Jako ludzi, których WARTO słuchać i naśladowac.
A nie ktorych TRZEBA słuchać i naśladowac, bo byli nieomylni.
Łączenie pojęcia autorytet z autorytaryzmem jakiego dokonał autor tego
artykulu jest tak uczciwe, jak sugerowanie, ze ci, ktorzy nie chcą aby w
Polsce miala miejsce impreza typu "Love Parade", najchętniej zamykali by
homoseksualistow w gettach (albo jak oskarżanie o antysemityzm krytykow
polityki Izraela)
Oczywiscie, pewnie zaraz padnie jakis ekstremalny przyklad, ktory uzsadni
stosownosc podniesienia takiego tematu. Tak jak to bylo z "harcerianizmem"
- okreslenie to pojawilo sie w komentarzu do wypowiedzi Admirala, a potem
mojej, ale potem sie okazalo, ze to chodzi o jakies zupelnie, zupelnie inne
poglady... Łatwo sie potem wykręcac tak, jak to robil pewien Marszałek,
ktory tylko pytał... A łatka pozostaje.
Tak jak łatka negatywnych konotacji pojęcia "harc-romantyzm", ktore
rozpoczął Rafal, a ktore tak tworcza są ostatnio rozwijane...
Juz mielismy okres, gdzie wydawalo sie, ze wychowanie bez autorytetów jest
młodziezy potrzebne.
Teraz ze wstydu wszyscy sie z tego wycofujemy, ciesząc sie, ze młodzież
zaczyna sie za autorytetami rozglądać. A u nas znowu kwitnie głęboko
intelektualne myslenie, ktore na swiecie odchodzi juz do lamusa... I to
czym inspirowane? Czy aby nie prostacką walką polityczną ludzi o zapędach
jak najbardziej autorytarnych?
Andrzej Rolewicz co i rusz rzuca tu jakis racjonalizatorski pomysl, ktory
jest całkowicie na bakier z metoda harcerską.
Ale widze, ze kruszenie (tfu, tfu) autorytetu metody idzie coraz dalej...
Cóż.. w koncu poziom tego zwiazku zawdzieczamy temu, ze szczęśliwie
uniknęliśmy natłoku autorytetow w naszych szeregach.
Pozostaje miec nadzieje, ze w WOSMie mają inne podejście do tematu. Wtedy
mozna byc spokojnym o to, co bedzie u nas...
pozdrawiam
olek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj