RE: Re[2]: [Czuwaj] Re: Cała sprawa pożyczki

Seascout seascout w o2.pl
Śro, 12 Gru 2007, 23:20:47 CET


::Rafal i Zbyszek ZAWSZE mieli czas mnie wysluchac i mi pomoc, nawet w
::drobnych sprawach. Okazywali nadludzka cierpliwosc wobec najblahszych
::problemow. Naprawde nauczylam sie od nich, jak mozna spelniac
::swoje marzenia, pamietajac o kazdym pojedynczym czlowieku, ktory jest
::obok:)

Basiu, nikt nie wyprzedzi mnie w szacunku jaki mam do Zbyszka i w wierze w
jego możliwości, umiejętności i doświadczenie.

Wierzę też święcie, że wszyscy, za których Rafał ze Zbyszkiem założyli kasę
na wyjazd na Jambo, rozliczą się co do złotówki. W końcu są harcerzami i ich
słowo dużo znaczy, a ja nie mam ćwierć powodu, by uważać, że zawiodą.

Od początku kibicowałem Fundacji Jamborowej. Zbyszek może potwierdzić
gratulacje, jakie złożyłem jemu i Cyrylowi, po prezentacji chyba w grudniu
2006 - dokonań fundacji, jaka to prezentacja odbyła się na spotkaniu
przewodniczących Rad Chorągwi, Komendantów Chorągwi i Konwentu RN w
Warszawie na ul. Piaski.

Więc nie rozumiem po co piszesz, to co piszesz.

Bo wszyscy - myślę - myślimy to samo.

Problemem jest:
a. to, że informacja o długu, była ukrywana, a jak wyszła na jaw, to była
pokrętnie tłumaczona. Mieliśmy tu świadectwa Ryszarda i sam Rafał Bednarczyk
napisał, że to był jego błąd. Chwała mu za to, bo wiem, że nie jest łatwo
publicznie przyznać się do takiego błędu.

b. Brak zabezpieczenia na możliwość wystąpienia ryzyka, w postaci nie
zamknięcia się bilansu imprezy. Przerabialiśmy to w ZHP wiele razy. Szkoda,
że i tym razem nie udało się uniknąć długów. Moim zdaniem, trzeba wyciągać
wnioski na przyszłość i zastanowić się jak zabezpieczać się przed takim
ryzykiem. Twój post w ogóle nam w tym nie pomaga.

c. Kwota, którą mają spłacić harcerze zadłużeniu to około (nie wiem
dokładnie) 150 tys. zł. Pozostaje 250 tys., których już ani Ty, ani nikt
inny nie musi spłacać. Po prostu dług. I o tym długu mówimy, a nie o tych
pieniądzach, które mają zapłacić uczestnicy. Te 150 tysięcy - prędzej czy
później oddadzą. Wierzę w to. Ale co z kwotą, która i tak zostanie?

Basia trochę mnie natchnęła do innego pytania.

Z czego fundacja Jamborowa będzie spłacać tę pożyczkę?

Rozumiem, że jest jakiś plan spłat. Ale jeśli dzisiaj saldo fundacji wynosi
- 450 tys. to co się zmieni jutro, że będzie fundację stać po kawałeczku
oddawać dług swoim wierzycielom?


Seascout



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj