[Czuwaj] jak wyjsc na zero
Tomasz Kazubski
dalkow w poczta.onet.pl
Sob, 15 Gru 2007, 03:51:15 CET
Wielu instruktorów nie chce zarabiać na harcerzach, wielu instruktorów nie obchodzą długi ZHP, mówią: to oni je narobili, to niech je spłacają.
Wszyscy jesteśmy ZHP, odziedziczyliśmy długi, które musimy spłacić, bo GK-a sama nie jest w stanie tego zrobić. Jaka jest sytuacja, tak mniej więcej bez zaglądania w dokumentacji:
zadłużenie wraz z długami wobec WOSM i WAGGGS w wersji optymistycznej:
- 1.000.000 pln
odsetki roczne:
- 120.000 pln
koszty:
- 400.000pln utrzymanie Biura plus płace, wersja bardzo optymistyczna
nie liczę programów, gdyż albo będą na nie środki zewnątrzne i będą prowadzone programy, albo nie będzie środków i nie będzie programu
wpływy:
- nie więcej jak 480.000, gdyż liczę 100.000 członków razy 4,80, bo drugie 4,80 powinno pójść na składki międzynarodowe, w rzeczywistości pewnie z 300.000 jeżeli wpływa to jest dobrze (czyli połowa, bo druga połowa powinna pójść na bieżące składki w WOSM i WAGGGS)
- 100.000 zysk ze spółek, też optymistycznie
przy super organizacji, co w chwili obecnej jest nierealne bilansuje się budżet bieżący
zgodnie z prawem, granty powinny być wydane tylko i wyłącznie na projekt, nie mogą być z niego finansowane wydatki bieżące
Czy rzeczywiście ściągnięte składki członkowie w 2007roku dla GK-i (przyjmuję, że w 2008roku ściągalność będzie taka sama) po odliczeniu tego co powinniśmy oddać do WOSM i WAGGGS w 2008 roku wystarczy chociaż na utrzymanie GK-i w 2008roku bez spłacania długów?
Jakie są pomysły na wyjście z długów, jeśli alarm się podnosi, że ktoś śmie zarabiać na harcerzach? To może nie zarabiajmy, ale podnieśmy składki członkowskie dwukrotnie lub trzykrotnie.
To są nasze długi, nie kogoś innego, tylko nasze.
Czy ktoś ma pomysł jak to zrobić, aby założenia nie były wzięte z kosmosu i gdy nic się nie sprawdza, to wtedy z 1.000.000 zysku jest 1.000.000 straty lub casus Jamboree 2007?
pozdrawiam
tomek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj