[Czuwaj] jak wyjsc na zero

Sławomir Waś slawek w wasie.pl
Sob, 15 Gru 2007, 08:16:59 CET


From: "Tomasz Kazubski" <dalkow w poczta.onet.pl>

> Wielu instruktorów nie chce zarabiać na harcerzach, wielu instruktorów nie 
> obchodzą długi ZHP, mówią: to oni je narobili, to niech je spłacają.
> Wszyscy jesteśmy ZHP, odziedziczyliśmy długi, które musimy spłacić, bo 
> GK-a sama nie jest w stanie tego zrobić.

SW: Bardzo mnie cieszy taka opinia, która niestety nie ma charakteru 
powszechnej. Niestety kiedy w 2005 okazało się, że jest możliwośc spłaty 
tzw. starych długów transakcją z hotelem, to już po zmianie władz okazało 
sie, ze i nowych długów nie brakuje...
RN zatwierdziła więc budżet na 2006 r. z intencja rozliczenia zastanych 
zobowiązań. Niestety nowa ekipa nie wykonała budżetu co wiadomo jak się 
skończyło. Jednym z głównych problemów jest niewykonywanie przez GK uchwały 
składkowej.
Tymczasem nowa GK przedstawiła uchwałę składkową, której RN na szczęście nie 
przyjęła. Natomiast budżet zmierza do osiągnięcia równowagi. Tyle że jego 
połowa to madzieja na złoty strzał od Chorągwi Stołecznej z inwestycji na 
cyplu. Także Waldek - wszystko w Twoich rękach!

TK: Jaka jest sytuacja, tak mniej więcej bez zaglądania w dokumentacji:
> Jakie są pomysły na wyjście z długów, jeśli alarm się podnosi, że ktoś 
> śmie zarabiać na harcerzach? To może nie zarabiajmy, ale podnieśmy składki 
> członkowskie dwukrotnie lub trzykrotnie.
> > To są nasze długi, nie kogoś innego, tylko nasze.

SW:
Jestem przeciwny podnoszeniu skladki członkowskiej.
Ciężar spłaty długów jest wprawdzie naszym wspólnym problemem, ale nie tu 
należy szukac środków.
Podtrzymuję pomysł tzw. Funduszu Ryzyka, który winien być tworzony z 
obowiązkowych odpisów od wszelkich wypłaconych w ZHP wynagrodzeń.
Uważam, że właśnie środki wydawane na wynagrodzenia, umowy zlecenia itp. 
powinny być szczególnie mocno monitorowane przez władze harcerskie. A 
środowiska, które pozyskały środki na takie cele i stać je na to winny % od 
płac przekazać na specjalne konto GK.
Na początek dałoby to Związkowi ochronę przed skutkami katastroficznie 
niekorzystnego ubezpieczenia OC z ostatnich lat. Odczuliśmy to rok temu, 
odczujemy i w tym roku, który nadchodzi.

TK:
> Czy ktoś ma pomysł jak to zrobić, aby założenia nie były wzięte z kosmosu 
> i gdy nic się nie sprawdza, to wtedy z 1.000.000 zysku jest 1.000.000 
> straty lub casus Jamboree 2007?
> pozdrawiam
> tomek

Lobby osób, które przetrzymują zebrane składki a jednoczesnie nie brakuje im 
srodków na wynagrodzenia oczywiście zawsze oprotestuje ten pomysł. Tylko, że 
naszemu związkowi poza porozumieniem i dzieleniem się miejscami we władzach 
potrzebna jest duża odwaga ścisłego kierownictwa. Także odwaga w mówieniu 
prawdy o finansach. Chyba, że kolekcjonowanie funkcji
przedkłada się nad oczywisty ekonomiczny i wychowawczy interes Związku.

SW 




Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj