[Czuwaj] Konsekwencje
Michał Górecki
g00rek64 w gmail.com
Sob, 24 Lut 2007, 17:57:09 CET
07-02-23, Aleksander Senk <senk w post.pl> napisał(a):
>
> Michał Górecki napisał(a):
> > 07-02-23, Aleksander Senk <senk w post.pl> napisał(a):
>
> > Dlatego troche się rozmijamy. Ja mówię przede wszystkim: to nie działa i
> > nie
> > zadziała na większa skalę. A ty (wy): to piekna idea, przynosi to, to i
> to.
> > Ja mówię: ale mało realna do szerokiej implementacji. A wy: mnie się
> udało,
> > innym się uda.
>
> Michal :)
> Skup sie na realnosci swojej idei. Naprawde.
> Jezeli popierana przez Ciebie idea nie jest idea "trzezwosci", to
> zaproponuj cos konkretnego, a potem posluchaj glosow krytycznych.
> I zobaczysz, czy Twoja idea jest realna.
>
> A jezeli popierasz koncepcje "trzezwosci", to materialu krytycznego masz
> juz sporo :)
***
Olek, mówimy o dwóch sprawach. Pierwsza to realność w sensie "czy tak się
da". Druga to realność w sensie "czy tak się da na większa skalę niż wąska
grupka instruktorów".
W pierwszym przypadku mówię - tak się da - zobacz na setki innych
organizacji (wychowanie do wstrzemięźliwości i umiaru).
W drugim przypadku mówię - na szeroką skalę wprowadzić abstynencji się nie
da. Przez 100 lat się nie udało, przekonajcie mnie jak można to w takim
razie osiągnąć.
No chyba, że przez wyrzucenie pijących. W ten sposób mogę magicznie
osiągnąć, że wszyscy wędrownicy z mojej drużyny będa płynnie mówili po
angielsku. Wyrzucę tych co nie mówią ;)
Idea wychowania do umiaru i wstrzemięźliwości nie przyniesie tych samych
rezultatów co idea wychowania w abstynencji. Ale może jest bardziej realna.
Inaczej - jeśli założylibyśmy sobie w drużynie, że każdy spędza 2 godziny
dziennie na basenie, to pewnie w już w lecie moi wędrownicy mieliby piękne,
wysportowane sylwetki. Jednak pewnie po miesiącu 3/4 z nich z różnych
powodów wymięknie i skończy się wogóle pomysł ze sprawnością fizyczną.
Jeśli założymy, że będziemy codziennie wieczorem robić zestaw ćwiczeń, to
sprawa staje się bardziej realna. Oczywiście nie osiągniemy tego samego...
Ale co jest lepsze?
3 pięknie wysportowanych wędrowników, czy cała drużyna względnie
wysportowana?
Czasami regulowanie poprzeczki ma głębszy sens. To samo tłumacze moim
wędrownikom przy wyczynie. I dlatego nie zgadzam się z wysokimi poprzeczkami
po to aby były, a nie żeby coś osiągać. One nic wtedy nie dają. To znaczy
dają. Poczucie porażki :/
Oczywiście zbyt niskie też są do niczego. Cały trick w odpowiednim ich
doborze.
g00rek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj