[Czuwaj] Minął 2006 rok
Piotr Kowalski
szare.szeregi w wp.pl
Pon, 1 Sty 2007, 19:58:34 CET
Skoro koniec roku o tradycyjny czas podsumowań to pomyślałem sobie, że
warto też podsumować to co działo się w naszej ulubionej organizacji.
Warto chyba zacząć od takich kwestii, które nie są bezpośrednio zależne
od ZHP ale nas dotyczą lub co gorsza dotykają. Pod koniec 2005 roku
nastał w naszym kraju nowy prezydent. Do tej pory jego poprzednicy byli
Honorowymi Protektorami ZHP. Nowy postanowił objąć protektoratem
wszystkie organizacje harcerskie – chwała mu za to. Ale zapomniał
poinformować o swojej decyzji władze ZHP. Czy to nie smutne?? Drugie
niezależne od ZHP wydarzenie to nowy minister edukacji. Zapowiadał pomoc
dla ZHP i na tym się skończyło. Chociaż swoją drogą może to dobrze??
A w ZHP? Minął rok w którym mieliśmy pracować ze strategią przyjętą na
XXXIII Zjeździe. Niestety prace skończyły się na przyjęciu planów
operacyjnych, które w dodatku w swojej części idą wbrew strategii. Ale
zostały jeszcze trzy lata realizacji więc może coś się zmieni na lepsze.
Zobaczymy. W 2006 roku odbywały się też zjazdy chorągwi. W większości
miały one dość smutny dla ZHP przebieg. No bo skoro były komendant
chorągwi zachodnio-pomorskiej, który doprowadził ją do dzisiejszego
stanu zostaje przewodniczącym rady to to chyba nie napawa optymizmem.
Zresztą generalnie niespodzianek nie było. Kto miał zostać komendantem
to został. Kto miał nie zostać to też nie został. Niektórzy druhowie
komendanci postanowili pomóc szczęściu i przełożyli zjazd na kilka
miesięcy wcześniej, żeby się tylko nie daj Boże jakaś „opozycja” nie
pojawiła. Ale przecież Warszawa widziała już nie takie rzeczy. Chorągwie
zaczęły uzyskiwać osobowość prawną. Czy będzie to gwóźdź to trumny ZHP
zobaczymy pewnie w dalszej przyszłości. Na razie widać, że różnie idzie
załatwianie formalności w różnych chorągwiach. Niestety GK jakoś w tych
procesach nie pomaga chociaż bierze pieniądze za doradztwo.
No właśnie pieniądze to też był poważny problem. Z jednej strony
chorągwie nie płaciły składek a z drugiej GK nie przesyłała pieniędzy
tym jednostkom, którym powinna. Był jeszcze komornik w związku ze sprawą
z dolnośląskiej – na koniec roku sprawa wygląda na wyjaśnioną ale czy
tak będzie ostatecznie. Zobaczymy. Pod koniec roku powstał zespół ds.
składek – na efekty jego pracy trzeba będzie poczekać. Ale dyskusja o
składkach może okazać się ciekawa.
Obyczajowo niestety było w 2006 roku przygnębiająco. Zaczął się od
awantury na Głodówce – chore golenie, nieznajomość harcerskich pieśni i
upomnienie dla komendantki chorągwi zupełnie nie wiadomo za co bo
przecież nic się nie stało. Potem pielgrzymka do Rzymu z winem na stole
a później chyba najbardziej przygnębiające wydarzenie 2006 roku – sprawa
lubelska. Ona też będzie miała ciąg dalszy w 2007 roku bo przecież
trwają postępowania przed sądem. W tej sprawie nawet interweniowała GK -
to chyba dobrze. Interweniowali też instruktorzy z różnych chorągwi ale
to na niewiele się zdało – także i w Lublinie wygrali Ci co mieli
wygrać. Ale przecież nie można mieć pretensji – skoro petycję
podpisywali instruktorzy z całej Polski – co to może obchodzić lublinian
– przecież oni są samodzielni L
2006 rok to niestety także kompromitujące wydarzenia w działalności
naszych władz naczelnych. Nieprzygotowany i nieuzasadniony wniosek o
nieudzielanie absolutorium w wykonaniu CKR, mierna jakość pracy GK i
prawdopodobnie przewodnik na czele NSH. Do tego dodałbym jeszcze
niepotrzebne tarcia pomiędzy RN a GK i niestety nie wygląda to
pocieszająco. Ach jeszcze przecież konflikt z terminem zjazdu
programowego w tle.
Na plus można by zaliczyć przygotowania do Zlotu w Kielcach i to, że
większość przygnębiających wydarzeń nie dotyka bezpośrednio drużyn i
szczepów. Szkoda tylko, że tracimy czas , którego nie mamy. Skoro
środowiska dobrze działają bez wsparcia to jak dobrze mogłyby działać
gdyby GK i harcerskie komendy chciały tego wsparcia dostarczyć??
Moim zdaniem przyszły rok niestety nie będzie lepszy. Bo nasze władze
nie mają pomysłu na ZHP. I nie przesłoni tego fakt, że pewnie udadzą się
Kielce, uda się wyprawa i udział w Jambo a wszyscy odnowimy przyrzeczenie.
Kowlak
PS. Ach była jeszcze przecież kampania 1% ze staruszką. Ale o niej
przecież wszyscy chcemy jak najszybciej zapomnieć, prawda??
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj