[Czuwaj] Jola Kreczmańska:re- Czy Ruch wykona ruch?
Marcin Bednarski
parasol w harcerstwo.net
Czw, 11 Sty 2007, 18:33:20 CET
Dnia czwartek 11 stycznia 2007 14:36, Michał Górecki napisał:
> Bo gdybyś filozofowi powiedział, że wychowanie polega na przekazywaniu
> norm z pokolenia na pokolenie to albo by cię zignorował, albo postawił
> pałę ( jeśli byłby twoim wykładowcą) ;)
Ej, G00rek, ale generalnie na tym właśnie polega wychowanie, tak mi
przynajmniej kładli do głowy przez pięć lat. Oczywiście, to bardzo zgrubne
sformułowanie, w szczegółach robi się bardzo skomplikowane. Jeżeli idze o
pewne fundamentalne sprawy, to nie jest to moim zdaniem pomysł głupi.
Odchodzące pokolenie wie lepiej co się sprawdziło, a co nie, z autopsji wie
co działa. To jest wiedza, której nie mają pokolenia wkraczające w dorosłe
życie. To czysty racjonalizm, trzeba papugować przepisy po tych, którym się
udało. Oczywiście nie chodzi tu o sprawy nieistotne takie jak: sposób
ubierania, swojski slang, muzykę, włosy, miejsca spotkań itp rzeczy. Idzie o
rzeczy bardziej fundamentalne.
Najpierw przykład spoza harcerstwa. Kto przez niego przebrnie trzymając się
racjonalnego myślenia i nie popadając w ideologię jest fajny (moim zdaniem).
Przez wiele lat ludzie wychowywali swoje dzieci w rodzinach składających się
z kobiety i mężczyzny. Takie rodziny różnią się atmosferą, zdolnościami
rodziców itp rzeczami. Konkretne rodziny można poprawiać, uczyć je jak
zapewniać dzieciom lepsze warunki itd. Natomiat nie ulega wątpliwości, że
możemy się spodziewać przynajmniej w pewnej ogólności jak taki sposób
wychowania wpływa na dziecko, dlatego, że jest znany i oklepany przez wiele
pokoleń. Nie mam nic przeciwko ulepszaniu rodzin. Można odrzucić praktykowany
w przeszłości podział obowiązków, formy zwracania się do siebie, poziom
rygorów, jest olbrzymi wachlarz możliwości.
Są tacy, którzy twierdzą, że równie dobrym środowiskiem wychowawczym może być
tzw. pachwork-family (każde z rodziców miało po trzy rozwody, z każdego
małżeństwa dziecko, także jak się wszyscy "bracia i siostry" spotkają, to
jest ich spora gromadka). Ja jestem sceptyczny, nie z przyczyn
ideologicznych tylko racjonalnych. Za mało badań, za krótki czas obserwacji,
za mało pokoleń minęło. Z moich nienaukowych obserwacji zawodowych wynikają
poważne przesłanki, że jednak jest to kiepskie środowisko wychowawcze. Dzieci
są emocjonalnie rozchwiane, nie mają poczucia stałości, przekłada się to
łatwo na zachowania agresywne wobec siebie (używki, sportowy seks).
Głosiciele równości tych środowisk moim zdaniem robią to z pobudek
ideologicznych, a nie racjonalnych.
Dlatego właśnie z czysto racjonalnych powodów uważam, że lepiej jest
papugować, to co działało przez wiele lat. Co znamy i jesteśmy w stanie w
pewnym zakresie kontrolować.
Podobnie z PH. Sceptycznie podchodzę, do możliwości przeprowadzenia w naszej
organizacji poważnej dyskusji, refleksji oraz skłonienie Zjazdu, żeby
obradował w świetle tych refleksji. Może być bowiem też tak, że dyskusje
będą, wnioski będą porządnie przedyskutowane, a Zjazd i tak podczas obrad
zagłosuje według własnego widzimisię. Czy skład delegatów na ten Zjazd będzie
tak bardzo różny od poprzedniego, żeby można mu powierzyć tak odpowiedzialne
zadanie jak zmiany w PH? Nie jestem przekonany. Dlatego byłbym przeciwko
zmianom. Nie z powodu ideologii, bo jestem harc-konserwą, a nie
harc-liberałem tylko z przyczyn racjonalnych. W zasadzie to bym się określił
jako konserwatywny-liberał (jak Zyta Gilowska). Nie wiem czy w Twojej wizji
podziałów, to jest w ogóle do pomyślenia?
--
Czuwaj!
parasol
-----------------------------------------------------
Marcin Bednarski parasol(at)harcerstwo.net
Namiestnik harcerski Hufica ZHP Warszawa-Żoliborz
http://arkadia.wawrzyszew.net
-----------------------------------------------------
Nie wolno kaniać się okolicznościom,
A prawdom kazać by za drzwiami stały (Cyprian Norwid)
-----------------------------------------------------
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj