[Czuwaj] Re: księgowość
Janusz Sikorski
jsikorski w wp.pl
Sob, 27 Sty 2007, 12:23:22 CET
> Jak czytam o problemach księgowych, to upewniam się w przekonaniu, że
> rozwiązanie istniejące w moim hufcu jest optymalne. :)
> Generalnie chodzi o to, że każde środowisko (szczep lub drużyna
> samodzielna) ma swoje konto w ramach konta hufca, a do tego szef
> środowiska ma kartę typu Maestro, którą może wypłacić dziennie do 10 tys.
> zł (lub do wysokości salda) albo zapłacić kartą za zakupy. Po czym
> przynosi fakturę za zakupy do hufca i wchodzi ona do rozliczenia
> hufcowego - nie ma więc książki finansowej drużyny. A jak wypłaci
> pieniądze z bankomatu, to wypisuje przy najbliższej okazji druk zaliczki.
> Co więcej te konta i karty (jest ich ponad 20) nie kosztują nas nic :)
>
> No i jest jeszcze jeden plus takiego rozwiązania - możliwość
> przemieszczania pieniędzy między kontami w czasie rzeczywistym, np. w
> przypadku ściągnięcia jakiejś kwoty winnej hufcowi przez środowisko lub
> odwrotnie, nie mówiąc już o sytuacji ekstremalnej, gdy ktoś stoi pod
> bankomatem w miejscowości X i nie ma kasy, którą potrzebuje. Wtedy
> wystarczy telefon do skarbnika, który robi przelew na odpowiednie konto i
> już można brać kasę z bankomatu :)))
>
> Pozdrawiam!
> GC
Nie no pomysł super, hmm księgowy na etacie pewnie musi być ale jeśli
hufiec ma możliwości obsłużenia wszystkich jednostek podstawowych w sposób
umożliwiający im dostęp do własnych środków to naprawdę pełny respect..
> No, ew. jeszcze dlatego że instrukcja daje taką możliwość jako
> ewentualną,
> w przypływie łaskawości, opcję. Moim zdaniem powinna traktować
> prowadzenie
> książki (raportu kasowego) przez drużynę jako regułę, od której wyjątkiem
> jest prowadzenie księgowości dla drużyny przez hufiec, a nie na odwrót,
> jak teraz.
> I sensowność preferowanego przeze mnie rozwiązania udowadniam na własnym
> przykładzie.
>
> To już będziesz wiedział, dlaczego prowadzę książkę finansową...
> Darek Brzuska
:) Bo książke warto prowadzić. Jeśli jeszcze miałaby formę typowej
ewidencji dodatkowej czyli po prostu raportu kasowego, byłoby lepiej
chociażby ze wzgledu na umiejętnośc która jest potrzebna prowadzącemu.
> KW oczywiście istnieje w naszych wewnętrznych przepisach, ale da się bez
> niego funkcjonować. W zaliczce jednak zobowiązujemy się do rozliczenia
> środków...
> SW
No jasne że się da tylko po co ? Jeśli na całym świecie księgowośc jest
oparta na parach (zawsze dwa zapisy) i KP ma parę w postaci KW i jest to
STANDARDEM (zresztą w naszej organizacji też) to nie rozumie dlaczego nie
mogę obracać pieniędzmi mojej drużyny tylko muszę biegać co rusz po
zaliczke i ją rozliczać. Dlaczego ? Jeśli w instrukcji finansowej drużyny
jest przewidziany tryb w którym mam kasę na przełom roku oddaję ją na
konto hufca (bo tego wymagają przepisy) i w styczniu przychodzę sobie do
hufca pobieram kasę i obracam nią przez cały rok. Przyjmując funkcję
drużynowego równiez zobowiązałem sie do rozliczania kasy i nie widzę
potrzeby ciągłego pobierania zaliczek. Mało tego uważam to za wysoce
szkodliwe gdyż powoduje generowanie niepotrzebnych dokumentów księgowych
które zawsze jest złe i rodzi możliwośc pomyłki.
Naprawdę nie potrafie tego zrozumieć. W polityce rachunkowości ZHP-u KW
jest, w standardach księgowych jest, instrukcja finansowa drużyny
przewiduje sytuacje w których KW jest potrzebne, Normalnie Moldera chyba
musze zatrudnić żeby wyjaśnił DLACZEGO POBIERAJĄC KASĘ DRUŻYNY Z HUFCA NIE
MOGĘ TEGO ZROBIĆ NA KW.
Pozdrawiam
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj