[Czuwaj] Autokary i policja było - Przegląd prasy.

Piotr Giczela piotr.giczela w zhr.pl
Wto, 31 Lip 2007, 00:33:59 CEST


> Z autopsji - ostatni piątek - Toruń.
> Grupa licząca około 80 osób z Hufca Toruń wyjeżdzała na obóz.

> Nie rozpisując się za bardzo - Policja oddelegowała 5 (słownie: pięć) 
> autokarów które miały przewieźć harcerzy na obóz.

> Najmniej cieszący fakt jest taki że te autokary wynajęte były z PKS-u !!!!
> Pomyślcie czym jeździcie na codzień jeśli Policja je nawróciła.


Warszawa, 30 czerwca godziny poranne. Jedna z drużynowych ze zgrupowania, które następnego dnia ma wyjechać na obóz telefonicznie kontaktuje się z policją w celu umówienia się na skontrolowanie autokarów. Dowiaduje się, że "policja nie ma pracowników, by lecieć na każde wezwanie i sprawdzać autokary". Melduje od razu o niemożności wykonania zadania komendantowi zgrupa. Po południu komendant ów sam telefonuje na policję. Słyszy mniej więcej to samo. Oraz, że jeśli bardzo chcemy, to możemy autokarami przyjechac "na Wschodnią". Niestety, komendant nie jest ze stolicy i nie kuma czy "Wschodnia" to jakaś ulica czy po prostu "Warszawa Wschodnia".
Rano po naradzie z drużynowymi ustalamy na własna odpowiedzialność, że po policje zadzwonimy jak rodzice zechcą. I zadzwonimy przez głośnomówiący telefon, tak, by odmowę przyjazdu w celu skontrolowania autokarów słyszeli nie tylko ci, co będa komórkę przy uchu trzymali.
Autokary były nówki. Rodzice nie zaproponowali wzywania policji. Komendant przez całą drogę siedział jak na węglach i odsapnął po 6 godzinach, gdy wszyscy wysiedli na nieopodal miejsca obozowania.
Czas na morał, który zabrzmi jak truizm... Przepisy i zalecenia sobie, a życie sobie. 

-- 
Pozdrowienia,
 phm. Piotr Giczela HR


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj