Re: HSR - było Re: Re: [Czuwaj] Zapis
Marcin Skocz
skocz w post.pl
Nie, 10 Cze 2007, 15:52:23 CEST
> Ależ HSR zajmuje się dokładnie tym - wychowywaniem. Jest w 100%
> harcerska, harcerska na wskroś. Przez atrakcyjny program (o czym
> świadczy popularność tej specjalności) kształtuje w młodych
> ludziach odpowiednie postawy dając im przy tym bardzo przydatne w życiu
> umiejętności. Czego chcieć więcej? I czego z harcerstwa Ci w HSR
> brakuje?
Myślę, że formuła jest ciekawa i być może jest to jakiś kierunek w którym
organizacja może się rozwijać. Pytanie czy to jest dokładnie to o co chodzi
w harcerstwie.
Popularność - przypuszczalnie każda dobrze zorganizowana centralnie i z
dużym nakłądem pracy i kosztów akcja szkoleniowa, która byłaby związana z
jakimkolwiek wyglądającymi na przydatne umiejętnościami mogłaby liczyć na
taką samą popularność.
I to doświadczenie należy na pewno wykorzystać.
Atrakcyjny program - czy oprócz jednorazowych szkoleń jest tu jakiś
program? :->
Chyba, że mówimy o poziomie instruktorskim?
Co do samej działalności HSR i metodyki - sensem harcerskości jest przykład
własny, wzajemność oddziaływań itd., o czym pewnie wiesz lepiej ode mnie.
To może być w rzeczywistości realizowane jedynie w stałych grupach przy
stałym instruktorze prowadzącym. Nie wymagam tutaj, aby szkolenie medyczne
było istotnie prowadzone w każdej takiej grupie permanentnie i bez przerwy
- jedynie prosze o uznanie faktu, że HSR to jedynie dodatek ;-)
> Hmm... znam wielu instruktorów HSR i większość z nich to byli lub
> obecni drużynowi, szczepowi, komendanci hufców... Sądzę, że mają
> pojęcie o metodzie harcerskiej. Szczególnie, że na każdym kursie
> instruktorskim HSR są z niej zajęcia. Kursy i inne działania HSR
> opierają się właśnie na metodzie harcerskiej. Ja bym zrobił takie
> badania: procent instruktorów ZHP (nie z HSR) mający podstawową
> wiedzę o metodzie harcerskiej do procenta instruktorów HSR (czyli
> najczęściej też ZHP) mający podstawową wiedzę o metodzie
> harcerskiej. Bo może to jest w ogóle problem związku - niekompetentni
> instruktorzy? Ja kilku takich znam (np. pewna prawie podharcmistrzyni
> zapytała mnie kiedyś: Kuba, a jakie właściwie są grupy wiekowe w
> ZHP?).
Niestety ma pełną rację w kontekście niekompetentych drużynowych, choć moim
zdaniem głóna istota problemu tkwi w tym, o czym pisał g00rek parę postów
temu. Odwrócenie i "militaryzacja" naszej struktury organizacyjnej powoduje,
że nie mamy funkcjonalnego zaplecza wspierającego najbardziej istotny
element w działalności ZHP, czyli drużynowych i ich pracy. Wiem, że są
hufce gdzie działają fenomenalne namiestnictwa itp, ale to nie powinny być
wyjątki, a reguły.
Zupełnie odrębna sprawa to to, o czym piszesz. Zapewne procent
wykwalifikowanych instruktorów jest w HSR wyższy niż poza. Tylko czy to nie
świadczy o tym, że angażując się w działania HSR mniej wnoszą w pracę
bardziej istotną dla funkcjonowania organizacji wychowawczej (mimo wszystko
jeszcze nie ratowniczo - medycznej)?
Na koniec muszę podkreślić, że naprawdę nie mam nic przeciwko samemu
pomysłowi uczenia ludzi podstaw pierwszej pomocy. I jakby ktoś wymyślił
odpowiedniki HSR w innych dziedzinach, to tym lepiej dla związku. Tylko z
umiarem i nie gubiąc celu z oczu :-)
pozdrawiam
Marcin Skocz
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj