Re: Re: HSR - było Re: Re: [Czuwaj] Zapis

Michał Górecki g00rek64 w gmail.com
Nie, 10 Cze 2007, 22:59:45 CEST


10-06-07, Zuzanna Zaleska <zuza w zhp.waw.pl> napisał(a):

> Trochę chyba nie rozumiem pytań... Ale też mam za sobą 6 lat w
> żeglarskiej drużynie, a z pryczą pierwszy raz miałam do czynienia już
> jako instruktorka, na obozie zaprzyjaźnionego Szczepu "Tam i z
> powrotem" (pozdrowienia dla Marcina).
> Nie czuję się harcersko ułomna w żaden sposób. Poczucie to
> zobiektywizowały decyzje KSI o przyznaniu mi stopni instruktorskich i
> praca w "zielonych/ziemnych" drużynach.

To ja wyjasnię :)

Możemy mieć dwa skrajne podejścia do tego co jest harcerskim programem
pod kątem jego zawartości.

Pierwsze to jasne wyznaczenie tegoż. Przez choćby sztywne i
obowiązkowe wymagania prób na stopnie. I tak harcerskie zajęcia
będziemy mogli po prostu wypisać na kartce.

Drugie podejście to zupełny luz - dajemy ci do reki narzędzia, a ty
rób co chcesz. Byle w małych grupach, zgodnie z PH, itp...

I oczywiście całe continuum pomiędzy.
Pierwsze rozwiązanie bardzo ogranicza. Ale daje konkretne działania
tym, którzy nie wiedzą co z drużyną robić. Daje też jasny przekaz na
zewnątrz kim harcerze są i co robią.

Drugie rozwiązanie pozwala zaistniec przede wszystkim tym, którzy
wiedzą co mają robić. Jednak zastosowane w czystej formie (bez pomocy
typu propozycje programowe) powoduje, że duża część drużyn po prostu
nie wie co ma robić. Nie oszukujmy się, to nie jest tak, że grupa
ludzi zbiera się, mówi "zróbmy coś!" i robi. Coś konstruktywnego,
wychowawczego, z pasją. To po prostu tak dla wszystkich nie działa.
Problemem takiego podejścia jest rozmyty wizerunek na zewnątrz. Bo jak
określić "co harcerze robią?". Wszystko! A wszystko to nic...

Weźmy jeszcze pod uwagę, że pierwsze rozwiązanie pozwala lepiej
kierowac organizację w danym kierunku.

***

Nie wiem czy temat był gdziekolwiek opisywany, ale my chyba do końca
nie wiemy jaki program chcemy. Choć chyba jestesmy bliżej 2go
rozwiązania.
Ale nie do końca. Mam wrażenie, że wśród wielu instruktorów istnieje
jednak pewien zbiór przedsięwzięć programowych, który jest "prawdziwie
harcerski". Ot - ognisko w lesie, albo wogóle wycieczka do lasu.

Stąd biorą się pewne nieporozumienia w specjalnościach, np "ile
żeglarstwa a ile harcerstwa?", albo "ile ratownictwa a ile
harcerstwa"? Czym jest HARCERSTWO w tym kontekscie?

Bo rozumując bliżej bieguna nr 2, to własnie to żeglarstwo robione
zgodnie z nasza Metodą będzie harcerstwem!

Czy juz rozjaśniłem o co mi chodzi?

g00rek


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj