Re: [Czuwaj] Re: Prawo -długie

hm. Rafal Raniowski HR rafal w harcerz.pl
Pon, 12 Mar 2007, 12:47:48 CET


----- Original Message -----
From: "Michał Górecki" <g00rek64 w gmail.com>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Monday, March 12, 2007 11:26 AM
Subject: Re: [Czuwaj] Re: Prawo -długie


> Grzegorz Skrukwa napisał(a):
> >> Prawo ma zrozumieć dziecko, bo to dla niego jest harcerstwo. I dla
niego
> >> jest to narzędzie. A nie dla instruktorów tworzących sobie z harcerstwa
> >> substytut drabiny społecznej, i możliwość poszukiwania grupy
odniesienia
> >>
> > (na
> >
> >> stare lata, ehh).
> >> P.S. Ja po prostu mam wrażenie, że te argumenty są bezsensowne, bo to
nie
> >> jest dyskusja na argumenty. Z całym szacunkiem dla wielu z was, mam
> >>
> > wrażenie
> >
> >> że wy po prostu nie chcecie oddać swojej przeszłości, swoich wspomnień,
> >> swego utożsamiania się z ruchem. I mimo tego że zgadzacie się, że
> >>
> > harcerstwo
> >
> >> należy się dzieciom, to wogóle tego nie chcecie do siebie przyjąć.
> >> Bo jak ktoś zabrał to "oni", betony, i w ogóle. No nie my przecież.
> >>
> > Przecież
> >
> >> my z dziećmi pracujemy. Przecież my wiemy co jest dla nich najlepsze!
> >> ...Generation gap...
> >>
> >
> > Właśnie chyba doskonale opisałeś znaczną część motywacji obozu dążącego
do
> > zmian.
> > To instruktorzy ukształtowani przez harcerstwo lat 70-tych, przez
> > megaszczepy i megaobozy na stanicach ("które żeśmy tymi ręcami
budowali"),
> > chorągwiane i hufcowe zespoły pieśni i tańca, lokalne imitacje Gawędy,
czasy
> > kiedy krzyż harcerski dostawało naraz 100 harcerzy na szkolnym boisku, a
na
> > koniec była "Impreza w klubie harcerza" i wycieczka do Budapesztu w
nagrodę
> > za "wakacyjne użeranie się z dzieciakami".
> > Bo skąd się biorą pomysły powrotu do nazw stopni ochotnik i tropiciel,
> > dosłownego przywracania brzmienia punktów prawa z lat 1964-1989, itd.?
Gdby
> > chodziło naprawdę o zmiany w kierunku nowoczesności i uczynienia
harcerstwa
> > bliższym dzisiejszym nastolatkom, to pojawiły by się propozycje naprawdę
> > nowych nazw stopni, nowych formuł retorycznych. Tymczasem odgrzebuje się
> > stare i to z najgorszego okresu. Chyba tylko z sentymentu za "starymi
> > dobrymi czasami".
> >
> >
> Tak i ten nurt dokonale opisaliśmy. Co jak co ale z nim zupełnie się nie
> identyfikuję.
> JA nie chcę przywrócenia nazwy "ochotnik" tylko zastanowienia się czy
> wogóle system stopni w tym kształcie jest potrzebny.
>
> Ja nie chcę przywróćenia "organizatora" tylko zastanowienia się czy
> system stopni instruktorskich w tym kształcie jest potrzebny.
>
> Ja nie chcę prawa z lat 50tych, tylko przeformułowania każdego punktu
> żeby był zrozumiały w brzmieniu.
>
> Ja na prawdę w przeszłość patrzę tylko czasami, jako na punkt
> odniesienia. Ja przede wszystkim patrzę na to co teraz i na to co będzie.
> Ja wiem, wiem rewolucjonista straszny jestem. Ale ile będziemy czekać?
> Aż koljne 20 tysiecy nam odejdzie? I kolejne?
> Ludzie w przyszłym roku możemy spaść poniżej 100 tysiecy :(
> Przy jakiej liczebności stwierdzimy że to już ani ilość, ani jakość
> tylko nijakość? :(
>
> Nasza budowla jest przerdzewiała w filarach, a my myślimy czy zmienic
> kolor dachu, albo okna lekko podrasować :(
>
"Jest na pewno wiele pytan, na ktore dzisiejsze harcerstwo musi
odpowiedziec. Na przyklad: czy harcerstwo ma byc masowe, czy elitarne? Ile
harcerek i ilu harcerzy ma byc wsrod polskiej mlodziezy? Przypomina mi sie
przy tej okazji znakomita odpowiedz doktora Janusza Korczaka na pytanie: ile
czasu dziecko powinno spac? Dokladnie tyle ile spi. Ilu wiec powinno byc
harcerzy i ile harcerek? Wzorujac sie na Korczaku trzeba powiedziec tak:
dokladnie tylu ilu chce dobrowolnie przyjac harcerski styl zycia. Tylu, ilu
spodziewa sie przezyc w harcerstwie niezwykla przygoda, rozegrac wielka
harcerska gre o lepsza przyszlosc. [...] Dzis i w XXI wieku."
>
> > Tak, harcerstwo trzeba oddać dzieciom, trzeba im oddać spanie w
szałasach,
> > łażenie po drzewach, samodzielne przygotowywanie posiłków i kilkaset
innych
> > fajnych rzeczy, które ukradła biurokracja państwowa i zhpowska.
> > A zanim zaczniemy zmieniać Prawo, zastanówmy się dobrze czy naprawdę się
nie
> > sprawdza. A że w Prawie jest trochę patosu i archaicznego języka? OK, a
czy
> > to naprawdę przeszkadza? Czy 12, 15 latek jest beztroskim dzieciakiem
> > żyjącym w kolorowym bajkowym świecie w ktorym wszystko jest łatwe i
> > zrozumiałe?
> >
> Nie, żyje w kolorowym świecie XXI wieku i wtym świecie powinniśmy my też
> się poruszać.
>
> g00rek
>
A moze to tylko Twoje subiektywne wrazenie? Moze wcale sie nie poruszasz "w
kolorowym świecie XXI wieku"? Zakladasz taka mozliwosc? Czy jestes niczym
papiez nieomylny w swych sadach?

Pozdrawiam
Viking-Szczecin






Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj