[Czuwaj] Re: Prawo -długie

Michał Górecki g00rek64 w gmail.com
Pon, 12 Mar 2007, 11:26:08 CET


Grzegorz Skrukwa napisał(a):
> ----- Original Message -----
> From: "Michał Górecki" <g00rek64 w gmail.com>
> To: "Piotr Giczela" <piotr.giczela w zhr.pl>; "Lista dyskusyjna harcerek i
> harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
> Sent: Monday, March 12, 2007 12:20 AM
>
>   
>> Prawo ma zrozumieć dziecko, bo to dla niego jest harcerstwo. I dla niego
>> jest to narzędzie. A nie dla instruktorów tworzących sobie z harcerstwa
>> substytut drabiny społecznej, i możliwość poszukiwania grupy odniesienia
>>     
> (na
>   
>> stare lata, ehh).
>> P.S. Ja po prostu mam wrażenie, że te argumenty są bezsensowne, bo to nie
>> jest dyskusja na argumenty. Z całym szacunkiem dla wielu z was, mam
>>     
> wrażenie
>   
>> że wy po prostu nie chcecie oddać swojej przeszłości, swoich wspomnień,
>> swego utożsamiania się z ruchem. I mimo tego że zgadzacie się, że
>>     
> harcerstwo
>   
>> należy się dzieciom, to wogóle tego nie chcecie do siebie przyjąć.
>> Bo jak ktoś zabrał to "oni", betony, i w ogóle. No nie my przecież.
>>     
> Przecież
>   
>> my z dziećmi pracujemy. Przecież my wiemy co jest dla nich najlepsze!
>> ...Generation gap...
>>     
>
> Właśnie chyba doskonale opisałeś znaczną część motywacji obozu dążącego do
> zmian.
> To instruktorzy ukształtowani przez harcerstwo lat 70-tych, przez
> megaszczepy i megaobozy na stanicach ("które żeśmy tymi ręcami budowali"),
> chorągwiane i hufcowe zespoły pieśni i tańca, lokalne imitacje Gawędy, czasy
> kiedy krzyż harcerski dostawało naraz 100 harcerzy na szkolnym boisku, a na
> koniec była "Impreza w klubie harcerza" i wycieczka do Budapesztu w nagrodę
> za "wakacyjne użeranie się z dzieciakami".
> Bo skąd się biorą pomysły powrotu do nazw stopni ochotnik i tropiciel,
> dosłownego przywracania brzmienia punktów prawa z lat 1964-1989, itd.? Gdby
> chodziło naprawdę o zmiany w kierunku nowoczesności i uczynienia harcerstwa
> bliższym dzisiejszym nastolatkom, to pojawiły by się propozycje naprawdę
> nowych nazw stopni, nowych formuł retorycznych. Tymczasem odgrzebuje się
> stare i to z najgorszego okresu. Chyba tylko z sentymentu za "starymi
> dobrymi czasami".
>
>   
Tak i ten nurt dokonale opisaliśmy. Co jak co ale z nim zupełnie się nie 
identyfikuję.
JA nie chcę przywrócenia nazwy "ochotnik" tylko zastanowienia się czy 
wogóle system stopni w tym kształcie jest potrzebny.

Ja nie chcę przywróćenia "organizatora" tylko zastanowienia się czy 
system stopni instruktorskich w tym kształcie jest potrzebny.

Ja nie chcę prawa z lat 50tych, tylko przeformułowania każdego punktu 
żeby był zrozumiały w brzmieniu.

Ja na prawdę w przeszłość patrzę tylko czasami, jako na punkt 
odniesienia. Ja przede wszystkim patrzę na to co teraz i na to co będzie.
Ja wiem, wiem rewolucjonista straszny jestem. Ale ile będziemy czekać? 
Aż koljne 20 tysiecy nam odejdzie? I kolejne?
Ludzie w przyszłym roku możemy spaść poniżej 100 tysiecy :(
Przy jakiej liczebności stwierdzimy że to już ani ilość, ani jakość 
tylko nijakość? :(

Nasza budowla jest przerdzewiała w filarach, a my myślimy czy zmienic 
kolor dachu, albo okna lekko podrasować :(


> Tak, harcerstwo trzeba oddać dzieciom, trzeba im oddać spanie w szałasach,
> łażenie po drzewach, samodzielne przygotowywanie posiłków i kilkaset innych
> fajnych rzeczy, które ukradła biurokracja państwowa i zhpowska.
> A zanim zaczniemy zmieniać Prawo, zastanówmy się dobrze czy naprawdę się nie
> sprawdza. A że w Prawie jest trochę patosu i archaicznego języka? OK, a czy
> to naprawdę przeszkadza? Czy 12, 15 latek jest beztroskim dzieciakiem
> żyjącym w kolorowym bajkowym świecie w ktorym wszystko jest łatwe i
> zrozumiałe?
>   
Nie, żyje w kolorowym świecie XXI wieku i wtym świecie powinniśmy my też 
się poruszać.

g00rek


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj