Re: [Czuwaj] Re: Po co komu WOSM? Było: Zmiany w PH

Michał Górecki g00rek64 w gmail.com
Pon, 12 Mar 2007, 17:08:08 CET


12-03-07, Piotr Giczela <piotr.giczela w zhr.pl> napisał(a):
>
>
> A nam, w ZHR bez WOSM, wcale nie jest źle. Zastanawiam się po jakiego
> grzyba tak bardzo napaliliśmy się w ZHR na początku lat 90. na ten WOSM. I
> napinaliśmy się mocno, by to nas przyjęto, a nie ZHP... Śmieszne to dziś mi
> się wydaje tym bardziej, że skautowi urzędnicy z centrali WOSM po prostu
> nieskautowo zrobili nas w balona, obiecując nam to i owo pod warunkiem
> określonych zmian, a gdy zmiany te zostały wprowadzone w organizacji, to
> okazało się, że WOSM układał się w międzyczasie z bardziej liczebnym naszym
> konkurentem.
> Odpowiedzcie sobie też, czy musicie być w WOSM? Co to daje, poza prestiżem
> ewentualnym? (Argumentów, że przynależność pozwala poczuć się w światowej
> rodzinie skautowej nie przyjmuję, bo ZHR czuje się w takowej, z
> organizacjami skautowymi współpracuje, skauci i harcerze jeżdżą do
> siebie)... Po otwarciu granic nie widzę już tych walorów WOSM co kiedyś.
>

Widzisz, bo to trzeba dobrze zrozumieć. To nie jest tak, że WOSM to jakaś
tam organizacja.
Organizacje skautowe, u zarania dziejów skautingu zebrały się wspólnie i
utworzyły WOSM właśnie po to, by ideały skautowe nie uciekły w kosmos. I
WOSM właśnie po to jest.

Bycie w WOSM to nie jest jakieś tam bycie w jakiejś tam organizacji. To
kwestia tego czy jest się w ruchu skautowym uznawanym na świecie czy nie. To
skautowe być albo nie być.

Oczywiście istnieją organizacje skautowe nie będące w WOSM. Tak samo jak
istnieją kluby piłkarskie które nie mają nic wspólnego z FIFA. I to właśnie
FIFA ustala zasady, którymi się rządzi, państwa które tam należą, czy też
kluby (pewnie jakaś nieścisłość, ale moja ignorancja w piłce nożnej jest już
legendarna ;) )

WOSM to nie jest jakieś tam biuro w Genewie, które decyduje o tym i owym. To
organizacja, wielka światowa organizacja, która decyduje, czy dana
organizacja krajowa odeszła na tyle daleko od korzeni, że nie jest już
organizacją skautową, czy nie. Bo kto inny, jak nie zbiór organizacji ma o
tym decydować?

Więc nie ocenia się tego przez pryzmat tego co konkretnie dostajemy, ile
kasy mamy z dotacji, czy ile osób wyjechało za granicę. Choć pewnie
możliwości współpracy powinno być jak najwięcej. To skautowe być albo nie
być. To kwestia czy jesteś w skautowym Mississippi (Czy Amazonce jak napisał
Czesio), czy jesteś boczną odnogą mającą wspólne źródło, ale tylko tyle...

ZHP wywodzi się ze wspólnego źródła skautowego i dalej w tej rzece istnieje.


I teraz coś na temat akurat, prosto z "Zasad Fundamentalnych WOSM":

"...Pożytecznym źródłem inspiracji jest oryginalne przyrzeczenie i prawo
stworzone przez założyciela. Należy tu jednak mocno podkreślić, że
oryginalne przyrzeczenie i prawo zostało napisane dla młodych ludzi w Anglii
na początku XX w. Każde stowarzyszenie narodowe musi zadbać o to, by
stosowane w nim przyrzeczenie i prawo było sformułowane w nowoczesnym
języku, uwzględniającym specyfikę kultury i cywilizacji, ale jednocześnie
pozostało wierne podstawowym zasadom."

Nic dodać, nic ująć. Tyle w kwestii zmiany Prawa.
Chyba że ktoś nie chce być w WOSM. Droga wolna :)


pozdrawiam
Michał Górecki
Komisarz Zagraniczny ZHP
(tym razem oficjalnie, a co ;)


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj