[Czuwaj] Re: Prawo harcerskie

Piotr Giczela piotr.giczela w zhr.pl
Czw, 15 Mar 2007, 19:26:05 CET


> Bo dlaczego nie podoba mi się stwierdzenie Harcerz jest karny
> posłuszny rodzicom i wszystkim przełożonym. Nie podoba mi sie bo
> moim celem jest takie wychowanie harcerza by samodzilenie podejmował
> decyzje i brał za nie odpowiedzialność, a nie chował się za
> poleceniami przełożonych. O ile mogę zaakceptować posłuszeństwo
> rodzicom i przełożonym jako przejściowy etap w procesie wykonania,
> to stanowczo wykluczam je jako cel, do którego mam dążyć.

> Wiem też, dlaczego zapis Harcerz jest zawsze pogodny mi się nie
> podoba. Ja chcę wychować człowieka, który będzie umiał wyrażać
> seowje emocje, także te negatywne. Są w życiu człowieka sytuacje, w
> których adekwatną forma radzenia sobie z emocjami jest płacz,
> bluzgi, albo nawet upicie się do nieprzytomności. Natomiast
> zmuszanie człowieka do zachowania pogody, bez wczesniejszego
> odreagowania złości, smutku czy agresji jest zwykłą torturą.

> Marcin Wojtczak

Jeśli jeszcze jestem w stanie zrozumieć pewne pierwiastki podlegające krytyce w pierwszym z przytaczanych punktów, to już zupełnie nie zgodzę się z argumentami przytoczonymi przy okazji punktu drugiego.
Chcę wyraźnie podkreślić, że w pierwszym punkcie, mówiącym o karności harcerskiej, krytyce mogą być poddane tylko PEWNE pierwiastki. I to w zasadzie nie w zapisie, tylko w komentarzach. Ja ten punkt rozumiem dokładnie tak: harcerz jest karny, a nie harcerz bezmyślnie wykonuje polecenia i rozkazy rodziców i wszystkich swoich przełożonych. Karność m.in. przejawia się w tym, że w odpowiedni sposób zachowuje się gdy otrzymuje polecenie, w sprawie którego może mieć inne zdanie. Nie wyobrażam sobie, bym w obecności swoich podwładnych powiedział: "Ależ ten nasz hufcowy to imbecyl, czego on ode mnie chce". Nawet gdyby hufcowy był rzeczywiście imbecylem. Nie wyobrażam sobie, by wobec wychowanków powiedzieć że ten czy tamten nauczyciel jest głupi, tak jak nie dopuszczam do sytuacji krytycznych rozmów z żoną o nauczycielach naszej córki w jej obecności. Dzieje się tak z powodu splotu wielorakich zasad, ale jedną z nich jest właśnie ta, że harcerz jest karny...
A w ogóle to mnie nikt i nigdy nie mówił, że karność to bezmyślne wykonywanie rozkazów i chowanie się za plecy przełożonych czy rodziców. Z tego co wiem, to tak jak w wojsku, tak w harcerstwie i w korporacjach, gdzie jest hierarchiczny system zarządzania, są mechanizmy obronne przeciw bezmyślności przełożonych. Jeśli nie zgadzasz się z rozkazem (poleceniem) bezpośredniego przełożonego możesz się ze swymi wątpliwościami zwrócić do wyższego przełożonego.

Teraz sprawa druga... Marcinie, zupełnie Cię nie rozumiem co Ci się nie podoba w punkcie mówiącym o tym, że harcerz jest zawsze pogodny. Piszesz w sposób zdradzający niezrozumienie tego punktu. Czy pogodny człowiek nie może wyrażać emocji? Nawet przeciwnych radości i pogodzie ducha? Może, nie musi niczego tłamsić w sobie! Przecież jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Tylko jest tak, że człowiek o pogodnym usposobieniu płacząc czy rozpaczając nawet, będzie widział wyjście z sytuacji, będzie w naturalny sposób dążył do powrotu do równowagi. Będzie mu pomocne w tym pozytywne usposobienie zakodowane w haśle "Harcerz jest zawsze pogodny". Natomiast jeśli harcerz nie będzie musiał już być pogodnego usposobienia, to rzeczywiście może dochodzić do sytuacji, że jego emocje będą się uzewnętrzniały w formie bluzgów czy upicia się do nieprzytomności. Według mnie w obecnej chwili nie może tego zrobić i wcale nie musi. Ale jak już zmienicie sobie prawo, to jak najbardziej harcerz będzie mógł swoją bezdenną chandrę zalać alkoholem bluzgając przy tym niemiłosiernie na wszystkich, którzy się nawiną pod rękę. Odreaguje sobie i będzie wszystko OK. Żadnych tortur, żadnych trudów, żadnych obowiązków. Miłe i przyjemne życie konsumpcjonalisty.
A wiesz Marcinie co było kiedyś na krzyżu harcerskim w miejscu lilijki? Gwiazda. I mówiono "Per aspera ad astra".
Ja się nawet ucieszę jak ZHP będzie już stowarzyszeniem kolonijno-wypoczynkowym.

-- 
Pozdrowienia,
 Piotr Giczela


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj