[Czuwaj] Re: Prawo...
Janusz Sikorski
jsikorski w wp.pl
Czw, 15 Mar 2007, 20:01:51 CET
> Jeśli jeszcze jestem w stanie zrozumieć pewne pierwiastki podlegające
> krytyce w pierwszym z przytaczanych punktów, to już zupełnie nie zgodzę
> się z argumentami przytoczonymi przy okazji punktu drugiego.
> Chcę wyraźnie podkreślić, że w pierwszym punkcie, mówiącym o karności
> harcerskiej, krytyce mogą być poddane tylko PEWNE pierwiastki. I to w
> zasadzie nie w zapisie, tylko w komentarzach. Ja ten punkt rozumiem
> dokładnie tak: harcerz jest karny, a nie harcerz bezmyślnie wykonuje
> polecenia i rozkazy rodziców i wszystkich swoich przełożonych. Karność
> m.in. przejawia się w tym, że w odpowiedni sposób zachowuje się gdy
> otrzymuje polecenie, w sprawie którego może mieć inne zdanie. Nie
> wyobrażam sobie, bym w obecności swoich podwładnych powiedział: "Ależ
> ten nasz hufcowy to imbecyl, czego on ode mnie chce". Nawet gdyby
> hufcowy był rzeczywiście imbecylem. Nie wyobrażam sobie, by wobec
> wychowanków powiedzieć że ten czy tamten nauczyciel jest głupi, tak jak
> nie dopuszczam do sytuacji krytycznych rozmów z żoną o nauczycielach
> naszej córki w jej obecności. Dzieje się tak z powodu splotu wielorakich
> zasad, ale jedną z nich jest właśnie ta, że harcerz jest karny...
> A w ogóle to mnie nikt i nigdy nie mówił, że karność to bezmyślne
> wykonywanie rozkazów i chowanie się za plecy przełożonych czy rodziców.
> Z tego co wiem, to tak jak w wojsku, tak w harcerstwie i w korporacjach,
> gdzie jest hierarchiczny system zarządzania, są mechanizmy obronne
> przeciw bezmyślności przełożonych. Jeśli nie zgadzasz się z rozkazem
> (poleceniem) bezpośredniego przełożonego możesz się ze swymi
> wątpliwościami zwrócić do wyższego przełożonego.
> Teraz sprawa druga... Marcinie, zupełnie Cię nie rozumiem co Ci się nie
> podoba w punkcie mówiącym o tym, że harcerz jest zawsze pogodny. Piszesz
> w sposób zdradzający niezrozumienie tego punktu. Czy pogodny człowiek
> nie może wyrażać emocji? Nawet przeciwnych radości i pogodzie ducha?
> Może, nie musi niczego tłamsić w sobie! Przecież jedno nie ma nic
> wspólnego z drugim. Tylko jest tak, że człowiek o pogodnym usposobieniu
> płacząc czy rozpaczając nawet, będzie widział wyjście z sytuacji, będzie
> w naturalny sposób dążył do powrotu do równowagi. Będzie mu pomocne w
> tym pozytywne usposobienie zakodowane w haśle "Harcerz jest zawsze
> pogodny". Natomiast jeśli harcerz nie będzie musiał już być pogodnego
> usposobienia, to rzeczywiście może dochodzić do sytuacji, że jego emocje
> będą się uzewnętrzniały w formie bluzgów czy upicia się do
> nieprzytomności. Według mnie w obecnej chwili nie może tego zrobić i
> wcale nie musi. Ale jak już zmienicie sobie prawo, to jak najbardziej
> harcerz będzie mógł swoją bezdenną chandrę zalać alkoholem bluzgając
> przy tym niemiłosiernie na wszystkich, którzy się nawiną pod rękę.
> Odreaguje sobie i będzie wszystko OK. Żadnych tortur, żadnych trudów,
> żadnych obowiązków. Miłe i przyjemne życie konsumpcjonalisty.
> A wiesz Marcinie co było kiedyś na krzyżu harcerskim w miejscu lilijki?
> Gwiazda. I mówiono "Per aspera ad astra".
> Ja się nawet ucieszę jak ZHP będzie już stowarzyszeniem
> kolonijno-wypoczynkowym.
PG
Może niezupełnie tak, ale w bardzo bliski sposób rozumieją Prawo
Harcerskie, dzieci po próbie harcerza w moim szczepie. Wciąż dziwi mnie
bardzo (chociaż może już nie powinno) jak drużynowy może prowadzić
drużynę, sam nie rozumiejąc Prawa Harcerskiego. Od pewnego czasu odnoszę
wrażenie, że większośc instruktorów nie ma pojęcia, że ... pogoda ducha
nie ma nic wspólnego z głupawym cieszeniem banana przy każdej okazji, czy
że karnośc nie ma nic wspólnego z tępym "prusackim" wykonywaniem
poleceń.... A co jest rzeczą najważniejszą chyba, potrzebne jest
zatrybienie, że redakcja Prawa Harcerskiego, taka czy inna, jest tylko
LITERACKIM OPISEM ZBIORU CECH. Pomysły by zmienić to czy tamto
przypominają mi zmienianie tekstu piosenki. Jeśli ktokolwiek uważa, że PH
należy zmienić to należy zacząc od zbioru cech który jest "ukryty" w
treści, ustaleniu które z tych cech są w dalszym ciągu porządane a które
się zdewaluowały a dopiero później rzucac propozycjami. Aby dojśc do
takich wniosków, wystarczy przeczytać materiały przedzjazdowe wydane w
"Czuwaju".
Dzięki Piotrze, że tak szerzej podzieliłeś sie wiedzą o prawie harcerskim,
ja nie przypuszczałem, że na "Czuwaju" jest potrzeba tłumaczenia tak
podstawowych dla każdego harcerza rzeczy, ale faktycznie wychodzi na to,
że w ZHP praca z Prawem leży i już chyba nawet nie kwiczy... :/
Janusz Sikorski
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj