[Czuwaj] Re: Taktyk
Janusz Sikorski
jsikorski w wp.pl
Wto, 22 Maj 2007, 11:11:12 CEST
Dnia 22-05-2007 o 10:31:35 <czuwaj-request w listy.czuwaj.net> napisał:
> Janusz, jeśli ktoś coś źle robi, to nie mozna ograniczać sie tylko do
> krytykowania wychowawców tych ludzi, ale chyba mozna wypowiedzieć się
> o samej inicjatywie, czy programie rajdu. Szczególnie na liście
> dyskusyjnej... która do tego służy.
Taaa jasne. Tylko patrzymy na to z zupełnie różnych punktów. Ja staram sie
z punktu widzenia wychowawcy, dla którego to jest po prostu sytuacja
wychowawcza do której podchodzę właśnie w ten sposób i moja reakcja, jako
wychowawcy powinna byc skuteczna i majaca na celu przekucie tej porażki w
cos pożytecznego. Zwykła powszechna negacja zaowocuje jedynie
zniechęceniem młodzieży do robienia czegokolwiek w ZHP. Trzeba tak
reagować by spowodować porządany efekt zyskując miast zniechecenia nowy,
jeszcze większy zapał. Bo liczy się cel i jego osiągniecie a sytuacje
które przynosi nam życie to tylko kolejne wyzwania.
> Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, bo przecież jestesmy
> młodszym bratem wojska (i dzieckiem społeczeństwa - fajna rodzinka)
> A wojaczka to taka piękna sprawa, że nawet takie bzdury się tłumaczy na
> plus.
> Ja tylko ciagle nie mogę zrozumieć, jak to można łączyć ze słowami
> (które ostatnio widziałem wypowiadane przez samego BP "remember about
> the peace".
Wciągle wyśmiewasz bardzo płytko rzeczy które wcale nie są takie proste :/
Kim jesteśmy, kim chcemy być, kim powinniśmy być... to wcale nie jest
takie sprecyzowane. Raz jest tak a raz śmak (i wcale nie piszę że to
dobrze) Naszym problemem nie jest używanie form wojskowych, naszym
problemem są ludzie którzy ich używają nie bardzo wiedząc po co to powinni
robić, więc kończy się na zabawie, często bardzo głupiej. Gra wojenna może
zrobić dla pokoju znacznie więcej niż faceci w kwiecistych koszulach ze
słowami peace end love na ustach. Jeśli będzie odpowiednio podsumowana i
zakończona dobrą gawędą. Tyle że organizator tej gry, rajdu czy innej
formy musi być świadomym wychowawcą, świadomym nie tylko metody ale i
celów, a tak naprawdę to z tym jest krucho (przynajmniej takie mam
wrażenie). Stąd ukierunkowanie mojej wypowiedzi na wychowawców i próba
wskazania przyczyn takich porażek.
> No tak, ale ja głupi jestem bo zapomniałem, że w takim samym stopniu
> jak scoutingiem jesteśmy strzelcem, sokołem, eleusis, zarzewiem,
> filaretami i filomatami (o czymś zapomniałem?)
> :]
> g00rek
Nie zaklinaj rzeczywistości Michał. Tak dobrze to nie ma :p A to kim
jesteśmy i w jakim stopniu to zupełnie inna sprawa.
Pozdrawiam ciepło
Janusz Sikorski
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj