Re: [Czuwaj] Re[2]: Opiekun próby
Michał Górecki
g00rek64 w gmail.com
Śro, 30 Maj 2007, 19:07:13 CEST
30-05-07, Piotr Giczela <piotr.giczela w zhr.pl> napisał(a):
> Racja. Namyśliłem się. No bo cóż znaczy papier, gdy nie rozumiemy (nie chcemy zrozumieć) idei, rozumiemy ją opatrznie? ZHP ma jakiś papie, którym jeden druh zaczyna wymachiwać przed nosem innemu druhowi, argumentując, że to i tamto. Masz rację Marabucie, róbmy swoje harcerstwo. Kultywujmy braterstwo. Szkoda energii na próżne swary.
Poczekaj Piotrze, zanim napize chciałbym sie upewnić że cię dobrze
rozumiem. Czy chodzi ci o "róbmy swoje harcerstwo w ZHR, kultywujmy
braterstwo"?
I jeszcze jedno - bardzo nie lubię, gdy wszelkie formy
usystematyzowania, uporządkowania i opisania rózych spraw
przedstawiane sa jako "jakieś papiery". to takie podejście z którym
czesto się spotykam, szczególnie u młodych, butnych instruktorów.
"Tam na górze to juz nie jest harcerstwo, powinni nosić codziennie mundury"
"To nie jest prawdziwe harcerstwo tylko jakieś biuro, dzwonią ciągle i
cos załatwiają"
"Powinni pójść do lasu i rozpalić ognisko, a nie siedzieć w środku miasta"
I o ile zgadzam się, że fajnie by było jakby kadra wszelakiego
szczebla utrzymywała kontakt z tak zwanym dołem, to zanegowanie
wszelkich "papierów", wszelkiej formalizacji i pójście na braterski
żywioł i zdrowy rozsądek, przy dużej organizacji spowodowałoby totalny
chaos i zamieszanie.
Także nie mieszajmy w to braterstwa i nei zastępujmy nim pewnego ładu
i porzadku mającego odzwierciedlenie w przepisach. OCzywiście nie
nalezy iść w kierunku zbytniej biurokratyzacji, ale pewne reguły gry
muszą istnieć.
pozdrawiam
g00rek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj