[Czuwaj] Podła zdrada.

Sławomir Waś slawek w wasie.pl
Pon, 10 Wrz 2007, 05:48:49 CEST


Razem z grupą oddanych Harcerstwu ludzi od kilku lat starałem się wpływać na 
"kruszenie betonu" w ZHP. W poprzedniej kadencji byli to m.in. ludzie byłego 
RCŻ, w tej zespół hm. Rafała Klepacza. Cel był bardzo blisko. Z inicjatywy 
ww zespołu odbywały się przed Zjazdem spotkania obu nurtów, które miały 
wyłonić nową propozycję dla ZHP. Uzgodniono kandydatury na 
wiceprzewodniczących ZHP.
Nie udało się dojść do porozumienia w sprawie GK, ale na tydzień przed 
Zjazdem dochodziły głosy poparcia dla Zespołu Rafała. Jeszcze w sobotę 
Dorota Całka gratulowała mi osobiście decyzji kandydowania na skarbnika a 
Andrzej Starski i Maciek Szafrański brali udział w spotkaniu Zespołu z 
naszym kandydatem na Przewodniczącego i przedstawicelem WOSM.
Zjazd podzielił zdanie Rady Naczelnej i ok. 2/3 głosów odwołał hm. Teresę 
Hernik, a osoba, która dla obrony nieposiadającej absolutorium Głównej 
Kwatery zerwala obrady RN sama złożyła rezygnację i w kolejnych wyborach nie 
została Przewodniczącym ZHP.
Co się zatem stało w niedzielę, że na czele Związku stanął SOJUSZ BETONU i 
BYŁEGO RCŻ? Najbardziej kosmiczna koalicja w RP bez względu na jej numer.
Jak to się stało, że ludzie, którzy rozmawiali z Rafałem K. nawet nie 
raczyli poinformować go, że będzie miał kontrkandydata?
Czy wartości idą w las kiedy BETON kocha nas?

Autor tej intrygi, chorobliwie przekonany o własnej doskonałości poniósl 
zasłużoną karę. Po raz drugi zawarł sojuz z Betonem i po raz drugi beton 
pokazał mu kto tu zaprawdę rządzi. XXXIV Zjazd Nadzwyczajny ZHP po tym jak 
uznał, że nie trzeba zmieniać prawa harcerskiego ODRZUCIŁ stanowisko "że 
Prawo Harcerskie jest fundamentem pracy wychowawczej i zbiorem wartości. 
Należy przestrzegać jego egzekwowania w Związku Harcerstwa Polskiego". Czyli 
prawa nie zmieniać, ale niekoniecznie przestrzegać.
XXXV Zjazd - beton szuka sprzymierzeńców do zablokowania kandydatur Zespołu, 
który przygotował ZMIANĘ w ZHP i chce ją wdrożyć. I oto znów pojawia się 
sprzymierzeniec betonu i w ostatniej chwili wystawia na funkcję Naczelnika 
jakże grzeczną i ułożoną osobę, która w każdym zdaniu wytrenowanego 
przemówienia wspomina o tym jak ważni są w Związku Komendanci Chorągwi oraz, 
że oferuje im 1 miejsce w swojej GK. Wydaje się, że to tania cena, za 
dojście do władzy odsuniętych od głównych ról w Związku ludzi dawnego RCŻ. 
Ale co to? Nespodzianka! Beton wycina swojego sprzymierzeńca i nie dane mu 
będzie zasiadać w GK namaszczonej przez siebie osoby. Znów nasz kiwaczek dał 
się wykiwać... W skład GK zamiast 3 ludzi z Mokotowa, wejdą "tylko" 2 
druhny.

Smuci mnie, że dla ludzi których uważano za ideowych, dla osób które miały 
usta pełne wartości, które odsądzały od czci i wiary druha Grzegorza 
Woźniaka pogardliwie naśmiewając się z pełnionej przez niego funkcji 
dziekana korpusu komendantów chorągwi, nagle to on stał się sprzymierzeńcem 
i gwarantem realizacji zamiarów. Choć może właściwszym było napisanie - 
gwarantem zdobycia władzy.
Świadczy to o tym, że są w stanie posunąć się do każdej podłości celem 
zdobycia władzy i możliwości upajania się nią. Przewiduję, że w krótkim 
czasie wybrany w II turze do GK druh Paweł Zygarłowski złoży rezygnację, a 
na jego miejsce zostanie wybrany odrzucony przez Zjazd autor sojuszu 
Mokotowa z Betonem. I w ten sposób upadnie kolejny autorytet. Osoby, która 
mogłaby nawet Przewodniczyć ZHP, ale w ostatnim czasie odmawiała pełnienia 
jakichkolwiek funcji z uwagi na brak czasu! A oto znazła się w GK. Z druhami 
Budzińskim i Woźniakiem...
O tempora, o mores!

Chciałbym życzyć Gosi Sinicy, żeby nie potwiedziły się żadne z absurdalnych 
plotek na jej temat o byciu marionetką w rękach już tu wymienianego druha, 
życzę Dorocie i Joli by zrealizowały uchwałę 33 Zjazdu i swój program 
włączyły do realizacji w ZHP. Życzę Zbyszkowi, by mu szeroko płynęły 
przelewy i spłacił długi ZHP oraz Fundacji Jamborowej. Co nie znaczy moi 
drodzy, że akceptuję Wasze działania. Jestem też przekonany, że nie 
zaakceptują ich Ci instruktorzy, którzy wierzyli w ideę strażników 
przeszłości w służbie przyszłości, a nie w ideę zdobywania władzy za wszelką 
cenę po trupach zasad i ideałów, na grobach uczciwości i lojalności, ze 
sztandarami zgniłych kompromisów.

Nie zdziwię sie jak na przykład do rady Skarbnika powołacie druhnę Lucynę. 
Wszak znamy ją wszyscy w umiejętności korzystnego pozyskiwania majątku. Co 
tam jakaś Głodówka... Czekam na Waszą owocną współpracę druhny mokotowianki 
z Waszym Komendantem Chorągwi, którego zawsze uważałyście pewnie zgodnie z 
tym co mówiła Gosia za osobę pomocną w rozwiązywaniu każdego problemu także 
na poziomie hufców.

Wiele słów jeszcze ciśnie się na usta. Po co było bronić prawa, skoro to 
tylko zbiór zapisów dla innych. Ciekawe jak dziś Andrzej Starski rozpisałby 
się o poleganiu na słowie harcerza jak na Zawiszy...

To, że Zjazd daje się na coś nabrać nie jest niczym nowym. Ostatnio wybrał 
dh. Teresę i jej "czarujący" zespół. Dziś znów triumfują Lucyna z 
Grzegorzem, a triumf ten w zębach przynoszą im niedawni
krytykanci. Ci, którzy tak rzekomo brzydzą się polityką i politykowaniem 
wykorzystali miejsce i moment wypracowany z trudem i poświęceniem przez 
odwołaną RN. Najpierw schórzyli nie prezentując się w sobotę, potem "minęli 
się z prawdą", że dopiero w niedzielę po przemówieniach zjazdowych zapadła 
decyzja o kandydowaniu. A z pisemną zgodą Joli K. to pewnie gołąb 
przyfrunął... A druh Popowski to pewnie samolotem przyleciał... Trzeba to 
nazywać po imieniu.

Głosowanie na Sinicę było ewidentnie głosowaniem przeciw Klepaczowi. 
Oczywiście motywacje betonu były inne niż motywacje brutusa odrzuconego ze 
składu Zespołu Rafała m.in. z powodu niskich kwalifikacji moralnych do 
sprawowania funkcji na najwyzszym szczeblu ZHP. Zjazd zresztą podzielił tę 
opinie w głosowaniu nad nową GK. Gosia nie przesła w pierwszej turze a w II 
uzyskała ledwie 2 głosy wiecej od wymaganego minimum. Mimo tego należy sie 
jej szacunek z racji pełnionej obecnie funcji. Na ocenę przyjdzie czas, po 
owocach pracy ją poznamy. Oby nie były to wyłącznie zgniłki z drzewa 
kompromisu. Jeśli się zreflektuje i nie zaprzestanie kruszyć betonu będziemy 
jej pomagać. Jeśli odda Związek w ręce udzielnych ksiażąt pod wodzą Dziekana 
mazowieckiego zasłuży na odwołanie.

Ps.
Andrzeju G. Twój komendant też na nią głosował. Może i w rakowie czas na 
historyczne porozumienie byłego wiceprzewodniczącego RCŻ z autorem wniosku o 
odwołanie nieprawomyślnej Rady Choragwi? Przykład idzie z góry...

SW










Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj