[Czuwaj] Re: musztra
Janusz Sikorski
jsikorski w wp.pl
Śro, 6 Lut 2008, 23:22:59 CET
Marcin napisał:
> Ja rozumiem. I potrafię odróżnić co autor chciał przez to powiedzieć, a
> co powiedział.
> A powiedział, że harcerz ma natychmiast wykonać każde polecenie
> zastępowego, drużynowego itd. aż do naczelnika.
> I wielu tak rozumie tan punkt PH, a musztra jest praktyczną możliwością
> wykorzystania karności podwładnych.
I chociażby to świadczy o tym, że pilnie musimy pomysleć nad pracą z
Prawem Harcerskim bo takie rozumienie tego punktu to ... porażka. Zresztą
dyskusja o prawie pokazała nam jak instruktorzy je rozumieja a więc jak
jest przekazywane harcerzom.
No dobra bedzie jeszcze o karności:
... Potrzeba też karności, której indywidualność nie może zapoznawać.-
Karność nie oznacza jednak bierności. Taka "karność" istnieje może w
pojęciach pruskich albo moskiewskich, ale nie w polskim. Według pojęć
angielskich żołnierz ma obowiązek tylko dopóty słuchać komendy, dopóki
zgadza się na to jego sumienie; jeśli otrzyma od oficera rozkaz, który
sprzeciwia się jego sumieniu, nie ma obowiązku go wykonać. Inne pojęcia o
karności wyrabia cesarz Wilhelm II, który w swoich mowach do żołnierzy
wielokrotnie zaznaczał, że w razie rozkazu muszą strzelać nawet do
własnych braci. Ale polskie pojęcie karności niewątpliwie zbliża się do
angielskiego, na co w historii dość znajdujemy dowodów. Wszak Polaka tylko
te obowiązywały ustawy, które sam uchwalił, a szlachcic polski, wówczas
kiedy jeszcze nie zniedołężniał, mówił do króla: "I nicem ci nie jest
winien, Miłościwy Panie, jeno służbę przy wojsku i dwa grosze z łanu".
Zarzucano później, że brak dyscypliny przymusu wprawił Polskę w anarchię i
spowodował jej upadek. Ale te same pojęcia kwitły i w Anglii, której
ustrój Kościuszko uważał za najbardziej zbliżony do Polski, więc chyba nie
karność oparta na wolności była przyczyną polskiej anarchii. Anarchia
miała pierwsze źródła w słabości i ciemnocie, następne w zepsuciu
obyczajów i w braku patriotyzmu. Wzmóc siłę jednostek i narodu, dać
swobodę zdania i nie bać się szerzyć światła, wzmocnić wolę i charakter,
dać przykład ofiarnego patriotyzmu - a polska karność w działaniu oparta o
swobodę w myśleniu zwalczy przeszkody, których boją się dotknąć wychowani
na obcych pojęciach teoretycy.
Granicę karności może oznaczyć tylko sumienie. To sumienie, które jest
głosem Bożym w człowieku, położy tamę nadużyciom. Ale największe nawet
nadużywanie słowa karność nie powinno ani na chwilę pozwolić zapomnieć, że
jest ona jedną z tych cnót, które koniecznie musimy wyrobić we wszystkich
Polakach, jeśli nie chcemy zmarnieć. Trzeba ćwiczyć się w karności od
samego zarania życia. Karnym trzeba być względem przełożonych i o tym mówi
7 Prawo Skautowe. Przekona ono, że nieraz w życiu słuchanie jest rzeczą
przykrą, ale że nauczyć się słuchać jest wielką cnotą, która później
prowadzi do rozumnego rozkazywania, co jest jeszcze trudniejsze od
posłuszeństwa. Karnym trzeba też być wobec siebie samego, to znaczy
słuchać rozkazów własnego serca, rozumu i własnej woli. Ale nade wszystko
trzeba być karnym wobec Sprawy. Naszą Sprawą jest skautostwo, w którego
szeregach chcemy służyć Polsce. Niech wierność przykazaniom skautostwa,
karność wobec Sprawy i karność wobec Ojczyzny, nie będzie mniejszą od
karności wobec ludzi...
No tak ale to tylko Małkowski, on o pedagogice i innych
"profesjonalizmach" wogóle nie miał pojęcia.
sikor
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj