[Czuwaj] czy to jest frustracja

Aleksander Senk senk w post.pl
Śro, 13 Lut 2008, 16:01:22 CET


> No i pytanie, zadawane już niejednokrotnie przez moich kolegów, brzmi:
> kiedy minie wystarczająco dużo czasu, że zdanie każdego z nas,
> będzie traktowane jak zdrowa krytyka, a nie jak frustracja przegraną?

Przepraszam, ze sie wtracam, ale mam wrazenie, ze to nie jest kwestia czasu,
 tylko sygnałow, ktore sa wysyłane rownolegle z - mniej lub bardziej 
konstruktywna - krytyką.

np. Rafał ostatnio napisal:

>Kadry mamy w części te same. Wszystko dzięki ludziom wywodzącym się z
>pewnego ruchu, który miał na celu oczyszczenie ZHP i gębę pełna ideałów. 
Ale
>to było kiedyś.

Co w odniesieniu do tekstu, na ktory odpowiadal jest - jakby nie patrzec - 
zupelna nieprawdą.
I w dodatku napisaną w brzydki sposób.

czy też tekst:

>Dziś (czy tez w 2007 roku) ludzie z tego ruchu uznali, że lepiej będzie 
jak
>w GK będą właśnie tamte kadry niż... niż na przykład Sławek Waś (którym 
mnie
>ciągle straszono). Bo gdyby nie dogadanie się z tamtymi właśnie kadrami...
>nie doszliby do władzy! A więc w równaniu władza czy ideały - wygrała
>władza.

Ktory też jest nadużyciem i dużą niesprawiedliwością.

O paszkwilach i sformulowaniach Sławka Wasia już nawet nie warto wspominać.

Tak więc niech (najprawdopodobniej słuszna) krytyka nie miesza sie ze 
slowami, ktore są wyrazem... jakichs bardzo negatywnych uczuć.
I w zaden sposob nie sa wyrazem konstruktywnego i otwartego podejscia.

Moze wtedy rzadziej beda padały tego typu uwagi?
A moze po prostu wtedy bardziej bedzie widac, ktora strona wobec ktorej nie 
jest w porzadku?
Bo chyba chwilowo jakoś moze sie to zacierać...

pozdrawiam
olek









Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj