[Czuwaj] statut
Pawel Dobosz
pawel.dobosz w interia.pl
Śro, 13 Lut 2008, 16:54:14 CET
Janusz Sikorski napisał(a):
> Z tego co wiem to np. mają już od dawna ustaloną propozycję 3 letnich
> kadencji ale co tam jeszcze jest to nie wiem z natury rzeczy, bo jestem
> ostatnią osobą która mogłaby cos w tym temacie wiedzieć. Niemniej jestem
>
> pewien, że nad tym pracują i propozycja wypłynie na najbliższym zjezdzie
>
> (wcale sie nie zdziwię jak za mniej niz pół roku). A my dalej gadajmy o
> mustrze i innych niesłychanie ważnych sprawach :/
Wbrew pozorom, zmiany w strukturze i mustrze wcale nie muszą iść zupełnie
odrębnymi torami. Dzisiejszy system zarządzania organizacją opiera się
bowiem m.in. na hierarchicznej, bezpośredniej podległości służbowej:
szeregowy - zastępowy - drużynowy - (komendant szczepu) - komendant hufca -
komendant choragwi - Naczelnik ZHP. Specjalistą od ceremoniału nie jestem,
ale wydaje mi się, że cały czas obowiązują zasady, wedle których np.
komendant chorągwi przybywający z oficjalną wizytą do Naczelnika powinien
po wejściu do jego biura stanąć na baczność, zasalutować i zdać raport. Nie
sądzę, aby taki styl składania meldunków pasował do relacji: społeczne
władze (raczej kolegialne) i zawodowi wykonawcy (zatrudnieni na kontrakt
menedżerowie). Podobnie, nie widzę takiej relacji służbowej pomiędzy
zatrudnionym w hufcu menedżerem, a drużynowym.
Oczywiście, ceremoniału, musztry, itp. nie trzeba zmieniać (przynajmniej w
tym zakresie), jeżeli uznamy, że organizacja powinna funkcjonować wyłącznie
w oparciu o pracę społeczną swoich członków. Wtedy nie mamy konkursów dla
menedżerów, nie zatrudniamy księgowych, zarządców baz, itd. I znowu wbrew
pozorom, taki model funkcjonowania wcale nie musi być traktowany jako
nierealny, czy też jako nie dostosowany do realiów współczesności. Wymaga
on jednak: ograniczenia zadań realizowanych przez struktury (np. zadań
przypisanych Głównej Kwaterze), rezygnacji z części dużych projektów (w tym
także programowych i szkoleniowych), outsourcingu niektórych funkcji (np.
księgowości), sprzedaży lub wydzierżawienia baz i ośrodków harcerskich,
itd. Osobiście uważam takie rozwiazanie za całkiem interesujące. Z drugiej
jednak strony patrząc, społeczne zarządzanie, o ile może wystarczyć do
prostej administracji organizacją pełną zaangażowanych członków, o tyle
może okazać się niewystarczajace do pchnięcia jej na ścieżkę rozwoju. Czym
innym jest bowiem wydanie rozkazu/ przyjęcie uchwały/ zatwierdzenie
projektu, a czym innym ciągłe zbieranie i analizowanie informacji o
organizacji i jej otoczeniu, przygotowywanie i wdrażanie programów rozwoju,
aktywny lobbing w parlamencie i władzach samorządowych, koordynacja kilku/
kilkunastu/ kilkudziesięciu projektów. Społecznie ciężko nam też będzie
odwrócić proces tworzenia się kolejnych białych plam na harcerskiej mapie
Polski.
Odnośnie prac nad statutem. Z tego, co dowiedziałem się od druha Rafała M.
Sochy wynika, że faktycznie mamy opóźnienie w stosunku do pierwotnie
zakładanego harmonogramu. Jest ono spowodowane zawirowaniami związanymi z
wrześniowym Zjazdem ZHP (zmiana władz, konieczność ukonstytuowania się
nowych komisji). Kwestia ewentualnych zmian w statucie omawiana była na
razie jedynie w gronie członków komisji statutowo-regulaminowej, przy
okazji ostatniego zebrania Rady Naczelnej (12 stycznia). Inauguracyjne
spotkanie zespołu stautowego planowane jest na początek marca. Zespół, w
pierwszej kolejności, zajmie się aktualizacją harmonogramu prac, a
zasadniczo przygotuje zakres zagadnień, które powinny zostać przed kolejnym
zjazdem przedyskutowane, a następnie zorganizuje ogólnozwiązkową dyskusję.
Co do treści projektu, o którym wspominał Janusz, 3-letnie kadencje to
całkiem ciekawa propozycja. Spróbuję się zorientować jak wyglądają
pozostałe.. :)
pozdrawiam,
Paweł
----------------------------------------------------------------------
Sprawdz gdzie lezy snieg, czy dzialaja armatki
i jak przygotowane sa stoki >>> http://link.interia.pl/f1cfc
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj