[Czuwaj] czy to jest frustracja
Aleksander Senk
senk w post.pl
Czw, 14 Lut 2008, 20:13:59 CET
seascout w o2.pl napisał(a):
>>> Bo gdyby nie dogadanie się z tamtymi właśnie kadrami...
>>> nie doszliby do władzy! A więc w równaniu władza czy ideały -
>>> wygrała
>>> władza.
>> Ktory też jest nadużyciem i dużą niesprawiedliwością.
> Ale czy chcesz przez to pwoedzieć Olku, że obecna GK nie dogadała się
> na Zjeździe z komendantami choragwi? Co tu jest naduzyciem?
> Czy nie zrobiono tego wyłącznie w celu wyłącznie zdobycia władzy?
> Jaki był inny cel?
Przede wszystkim chcę powiedziec, Rafale, ze nieco skróciłeś wybrany przeze
mnie fragment :)
Bowiem za nadużycie i dużą niesprawiedliwość uznałem stwierdzenie, że:
> Dziś (czy tez w 2007 roku) ludzie z tego ruchu uznali, że lepiej będzie
>jak
> w GK będą właśnie tamte kadry niż... niż na przykład Sławek Waś (którym
mnie
> ciągle straszono). Bo gdyby nie dogadanie się z tamtymi właśnie
kadrami...
> nie doszliby do władzy! A więc w równaniu władza czy ideały - wygrała
> władza.
Nie sądzę bowiem, żeby "ludzie z tego ruchu" uznali, że "lepiej będzie, jak
w GK będą tamte kadry niż na przykład Sławek Waś", bo wybór nie był między
"tamtymi kadrami" a "Sławkiem Wasiem".
Również nie sądzę, by w równaniu władza czy ideały tamte osoby wybrały
władzę.
No i nie sądzę, aby "poszli po władzę" wyłącznie w celu zdobycia władzy.
Znam przynajmniej część "tej ekipy". Wiele razy nie zgadzałem sie z tym co
robią czy jak coś robią. Bywałem także "ofiarą" działań niektórych z tych
osób, których nie akceptowałem i nie akceptuję.
Ale mimo wszystko bardzo daleko mi stwierdzeń i zarzutów, które padają na
tej liście. Bardzo ciężko się to czyta, bo bez wzgledu na wszystko taka
forma wypowiedzi sama w sobie jest trudna do zaakceptowania.
To nie jest płomienna dyskusja, w ktorej ponosza emocję. To sposob pisania
i forma oceniania, ktora funkcjonuje juz pół roku...
Sławek napisał:
>> O paszkwilach i sformulowaniach Sławka Wasia już nawet nie warto
>> wspominać.
>Może szanowny Druh jeśli o czymś nie warto wspominać, to po prostu by o
tym
>nie wspominał?
Widzę, że zatracam instynkt samozachowawczy, który - na tej liście -
nakazuje rozpatrywać użycie każdego słowa pod kątem pytania "czy i jak może
ono zostac użyte przeciwko mnie"... :)
Zatem, Sławku, jeżeli się wstydzisz tych słow, to rzeczywiscie nie bede o
nich wspominał.
A jeżeli je podtrzymujesz, to tylko nie bede ANALIZOWAŁ. Zgoda? ;)
>Ja wiem, że prawda w oczy kole... Ale żeby wyzywac ją od paszkwili? Bo mi
>siee źle konspekt dla kursantów pisze jak czytam takie dziwne wypowiedzi.
>Proszę zatem dokładnie zapytać swoich kolegów co mówili na spotkaniu
>rozwiązującym RCŻ w Łazienkach i w Zalesiu i co ja wtedy mówiłem. Jeden z
>Druhów nagrywał nasze wypowiedzi w Muzeum Harcerstwa. Można odtworzyć.
Nie wnikam, czy i kto zrobił inaczej niż mówił przeszło pół roku wcześniej.
Pozwoliłem sobie tylko na dwie rzeczy:
1. Stwierdzenie, ze forma i treść wypowiedzi/krytyki pochodzących od Was
nie wygląda tak otwarcie i konstruktywnie, jakbyście chcieli to
przedstawiać.
2. Stwierdzenie, że - przy zrozumieniu (choc chyba raczej nie podzielaniu)
Waszego niezadowolenia z obrotu sytuacji i podjętej decyzji, a zarazem przy
znajomości części osób tej grupy (i wcale nie ślepym zachwycie względem
ogółu działań owych "moich kolegów") - sluchanie o tym, jak to "Oni" poszli
po władzę dla władzy, jak przez nich beton rządzi i jak to zaprzedali
ideały dla posad jest męczące.
I powoduje, że już żadna ze stron nie jest wobec drugiej w porządku.
A pisanie paszkiwili (bo to naprawde nie jest konstruktywna krytyka)
połączone ze słowami pełnymi urazy, że nie wyciągają ręki do współpracy
brzmi w ogole jakoś... dziwnie.
Może się okaze, ze jeżeli - zamiast upraszczającego sprowadzenia oponentów
do roli kanalii - pomyslicie o nich nadal jako o uczciwych ludziach i
braciach w harcerstwie, to uda sie znaleźć inne - niz te obrzydliwe -
powody takich, a nie innych decyzji.
No nic. Nie chce byc niczyim adwokatem. Tak mi się zebrało na wrażenia
;)
Pozdrawiam
olek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj